Gronkiewicz-Waltz zachwala się na billboardzie, a nos Pinokia rośnie i rośnie…

fot. kontaktownia/wPolityce.pl
fot. kontaktownia/wPolityce.pl

Szykuje się burza w sztabie wyborczym Hanny Gronkiewicz-Waltz. Czy prąca do reelekcji prezydent Warszawy daruje swoim specom od kampanii, że narazili ją na sąsiedztwo z Pinokiem?

Wymowny obrazek z warszawskich przedmieść. Dwa billboardy. Na jednym Hanna Gronkiewicz-Waltz z hasłem „Wszyscy tworzymy Warszawę”, sugerującym, że pani prezydent stanowi jedność ze wszystkimi mieszkańcami stolicy. Na drugim – Pinokio z rekordowo długim nosem, jakiego jeszcze nie miał w swej bujnej karierze. W dodatku ten nos, symbolizujący kłamstwo, zwrócony jest swych ostrym jak sztylet końcem wprost w kandydatkę PO na prezydenta Warszawy.

Trudno o lepszą metaforę rządów Gronkiewicz-Waltz, więc może ona nie darować swoim sztabowcom, że zagrał im na nosie drewniany chłopiec z plakatu. A dla spostrzegawczych zagadka: czy wróżka zastępująca na nosie Pinokia literę „I” to przypadkiem nie HGW?

P.S. Dziękujemy naszemu Czytelnikowi za nadesłanie zdjęcia.

JUB

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.