Szykuje się burza w sztabie wyborczym Hanny Gronkiewicz-Waltz. Czy prąca do reelekcji prezydent Warszawy daruje swoim specom od kampanii, że narazili ją na sąsiedztwo z Pinokiem?
Wymowny obrazek z warszawskich przedmieść. Dwa billboardy. Na jednym Hanna Gronkiewicz-Waltz z hasłem „Wszyscy tworzymy Warszawę”, sugerującym, że pani prezydent stanowi jedność ze wszystkimi mieszkańcami stolicy. Na drugim – Pinokio z rekordowo długim nosem, jakiego jeszcze nie miał w swej bujnej karierze. W dodatku ten nos, symbolizujący kłamstwo, zwrócony jest swych ostrym jak sztylet końcem wprost w kandydatkę PO na prezydenta Warszawy.
Trudno o lepszą metaforę rządów Gronkiewicz-Waltz, więc może ona nie darować swoim sztabowcom, że zagrał im na nosie drewniany chłopiec z plakatu. A dla spostrzegawczych zagadka: czy wróżka zastępująca na nosie Pinokia literę „I” to przypadkiem nie HGW?
P.S. Dziękujemy naszemu Czytelnikowi za nadesłanie zdjęcia.
JUB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/221125-gronkiewicz-waltz-zachwala-sie-na-billboardzie-a-nos-pinokia-rosnie-i-rosnie