Pan Schetyna jednym krótkim zdaniem wykazał niekompetencję i niewiedzę na temat historii własnego narodu, własnego państwa i obraził dwa narody
— mówi Antoni Macierewicz, komentując najnowszą wpadkę świeżo upieczonego ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny, który porównał kolonizację Libii, Tunezji i Maroka przez Włochy i Francję do działań Polski wobec Ukrainy.
wPolityce.pl: - Czy jest Pan usatysfakcjonowany wystąpieniem ministra Grzegorza Schetyny?
Antoni Macierewicz: - Pan pewnie mówi o tym wystąpieniu, o którym Gazeta Wyborcza tak szeroko pisze, a w którym pan Schetyna uznał za stosowne obrazić przede wszystkim Polaków ale także Ukraińców? Nam zarzucił, że byliśmy kolonizatorami Ukrainy, a Ukraińców postawił w roli narodu podbijanego i kolonizowanego przez Polaków. Jednym krótkim zdaniem wykazał niekompetencję i niewiedzę na temat historii własnego narodu, własnego państwa i obraził dwa narody.
Ale to moim zdaniem wynika nie ze złej woli, tylko z tego, że pan Schetyna po prostu nie zna historii. Nie rozumie, że różnica między Francją i jej relacją do Algierii a Polską i jej relacją do Ukrainy są relacjami dwóch zupełnie różnych sytuacji. Francja podbiła Algierię i w ciężkiej wojnie przegrała wojnę wyzwoleńczą z Algierią, a Polska Ukrainy nigdy nie podbijała, tylko tworzyła razem z nią i Litwą Rzeczpospolitą wielu narodów.
Mam nadzieję, że pan Schetyna prędzej czy później douczy się i wówczas wygłosi sensowne expose, bo to dzisiejsze miało jako cel jedynie zasłonięcie tego zasadniczego głosowania i zasadniczej debaty, które się jeszcze dzisiaj będzie odbywała - na temat odwołania pana marszałka Sikorskiego - w sprawie jego wystąpienia i wypowiedzianych przez niego słów. Przecież expose ministra spraw zagranicznych odbywa się zwykle na początku roku - w lutym, w marcu, a nie w listopadzie. Ono odbywa się tylko dlatego, żeby przykryć niezwykłe słowa pana marszałka, który ujawnił, że od 2008 r. rząd pana Donalda Tuska współpracował z Putinem i być może miał nawet propozycje wspólnego rozbioru Ukrainy, co milcząco przyjął pan Donald Tusk wtedy, kiedy ta rozmowa miała miejsce.
Otóż dziś ma się odbyć debata na ten temat, ma się odbyć głosowanie nad odwołaniem pana marszałka Sikorskiego i te fakty miały zostać przykryte przez to expose. Dlatego to wystąpienie pana Grzegorza Schetyny było takie nijakie. Oni nic nie zmieniało w stosunku do dotychczasowej polityki pani Kopacz - w innych słowach wyrażało tę samą tę samą myśl, to samo stanowisko: Będziemy się słuchali Unii Europejskiej, będziemy przyjmowali dyktat zewnętrzny, będziemy w ogonie krajów, nic się w tej sprawie nie zmieni. To było bardzo żenujące expose i z przykrością go słuchałem.
Czy to jakaś „plaga ukraińska” dotknęła w ostatnim czasie polską dyplomację? Miesiąc temu, co prawda były już szef MSZ Radosław Sikorski „chlapnął” o planach rozbiorowych Putina w sprawie Ukrainy, a teraz Grzegorz Schetyna - obecny szef dyplomacji popełnia medialny lapsus mówiąc o Ukrainie w kontekście jej kolonizacji przez Polskę…
— Ależ ja nie uważam, żeby pan Sikorski coś „chlapnął”. Nie uważam, żeby to był medialny lapsus. Uważam, że zrobił to z pełną świadomością i co więcej - że to nie jest jego ostatnie słowo. Gdyby Platforma Obywatelska zdecydowała się go odwołać z funkcji marszałka, to zapewne przebieg wydarzeń mógłby być później inny i on by musiał na nowo się odnajdywać w polityce. Pewnie by się odnalazł, ale już na zupełnie innym stanowisku i w innej roli i w innych możliwościach działania. A ponieważ nie zostanie odwołany - jeśli dobrze rozumiem stanowisko Platformy Obywatelskiej, tylko ona go obroni, to zapewne ten kierunek działań, który został uzewnętrzniony wówczas - czyli pokazywanie rzeczywistego zaplecza i rzeczywistej struktury działania rządu Donalda Tuska będzie kontynuowany.
Pan marszałek Sikorski postanowił zniszczyć Donalda Tuska i to zapewne teraz już za przyzwoleniem Platformy Obywatelskiej. Bo przecież jeśli nie zostanie odwołany, to znaczy, że ten kierunek działań jest zaaprobowany. To może odbyć się za miesiąc, to może odbyć się za pół roku, ale zapewniam państwa, że pan Radosław Sikorski jest człowiekiem bardzo, ale to bardzo konsekwentnym w swoich działaniach i jeżeli to zostanie mu umożliwione, to będzie je kontynuował.
I to go różni od pana Schetyny, bo pan Schetyna nie wiedział co mówi - to faktycznie był swoisty lapsus, lapsus wynikający z braku wykształcenia, z braku doświadczenia, z braku wiedzy jak wyglądały relacje między Francją i Algierią oraz między Polską i Ukrainą. On po prostu musi jeszcze dużo się nauczyć o historii i polityce.
not. KK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/221123-macierewicz-sikorski-postanowil-zniszczyc-donalda-tuska-i-to-zapewne-za-przyzwoleniem-platformy-obywatelskiej-nasz-wywiad