Odprysk "największej afery w III RP"? Skandal na 800 megaherzów?! Dorn ujawnia podejrzane machinacje ws. szerokopasmowego Internetu!

sxc.hu
sxc.hu

Odprysk infoafery, a może jeszcze większy przekręt?! Ludwik Dorn wzywa Ewę Kopacz do odwołania ogłoszonej przez UKE aukcji na pasmo dla mobilnego Internetu.

CZYTAJ TAKŻE: CBA: „To największa afera łapówkarska w historii Polski!”. Korupcja objęła MSZ, MSWiA, GUS i wiele publicznych przetargów. Rywin się chowa?

Poseł domaga się, by sprawą zajęło się CBA i pyta czy zamieszany jest w nią b. wiceszef MSWiA mający zarzuty prokuratorskie za infoaferę. Jak wyjaśnia, chodzi o pasmo o częstotliwości 800 MHz, możliwe do wykorzystania dla szerokopasmowego mobilnego Internetu (LTE).

Wybór przez prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej aukcji oznacza, że nie powstanie dla 1/3 słabiej zurbanizowanych obszarów Polski wspólna sieć LTE, co oznacza trwałą dyskryminację ludzi zamieszkałych na tych obszarach i trwałą degradację słabiej zurbanizowanych obszarów pod względem możliwości rozwoju gospodarczego i społecznego

— alarmuje Dorn.

Były wicepremier i szef MSWiA zwraca uwagę, że decyzja prezes UKE Magdaleny Gaj zapadła nagle, w okresie zmiany rządu. Podjęto ją wbrew stanowisku prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz wbrew analizie przeprowadzonej w resorcie administracji i cyfryzacji jeszcze za kadencji Rafała Trzaskowskiego.

Jeżeli premier Kopacz nie podejmie działania i ta aukcja nie zostanie odwołana, to jakaś sieć LTE powstanie, tylko będzie ona miała o wiele mniejsze pokrycie i pozostaną bardzo duże białe plamy

— relacjonuje parlamentarzysta.

Dorn, w liście otwartym do Kopacz, wnosi o to, by procesem decyzyjnym, który doprowadził do - jak twierdzi - niekorzystnego dla interesu publicznego rozstrzygnięcia, zajęły się CBA i ABW.

Mamy analizę ministerstwa, mamy stanowisko UOKiK i większości ekspertów, a w momencie pewnego rozmycia ciągłości władzy następuje podjęcie decyzji sprzecznej z ze stanowiskiem innych organów państwa i narodowym planem Internetu szerokopasmowego, dokumentem strategicznym, przyjętym przez rząd 14 stycznia br.

— podkreśla.

Jak można to wytłumaczyć?

W tzw. branży krąży informacja, a może plotka, a może pomówienie, że rolę nieformalnego konsultanta dla nowej ekipy w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji odgrywał Witold D. podsekretarz stanu w MSWiA od jesieni 2007 r. do początku 2010 r. , który w okresie ministrowania Grzegorza Schetyny odpowiadał za informatyzację i rejestry państwowe oraz nadzorował m.in. Centrum Projektów Informatycznych

— mówił Dorn.

Poseł przypomina, że obecnie Witold D. jest obciążony zarzutami prokuratorskimi związanymi z infoaferą.

Pomimo tak dużego obciążenia, po pewnej drodze którą przebył przez spółki skarbu państwa po odwołaniu ze stanowiska wiceministra MSWiA, obecnie jest dyrektorem wykonawczym ds. korporacyjnych w Orange Polska

— informuje Dorn.

Zawsze można postawić pytanie, czy osoba obciążona pięcioma zarzutami prokuratorskimi związanymi z infoaferą nie jest pewnym ryzykiem dla właścicieli i władz korporacji, która z natury rzeczy ma ścisły styk z państwem. Myślę, że jest. W związku z tym korzyści z zatrudniania Witolda D. muszą być większe niż podejmowane ryzyka

— analizuje.

W literaturze tematu funkcjonuje pojęcie „door opener”, czyli „otwieracz drzwi” lub „szwajcar hotelowy”. Chodzi tu o styk między biznesem a administracją i władzą polityczną. Jest pytanie czy w przygotowaniu decyzji o aukcji Witold D. odgrywał rolę takiego „szwajcara hotelowego”, otwierał drzwi dla wielkiej firmy telekomunikacyjnej

— mówi Dorn.

Poseł zastrzega, że nie stawia żadnego zarzutu, ale należy zbadać jaka była rola Witolda D. przy decydowaniu dotyczącym aukcji. Afera na 800 megaherzów?!

JKUB

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.