Kopacz opuszcza hotel – zamieszka w willi. PR-owcy dali znak, że miesiąc przedstawienia wystarczy?

fot. premier.gov.pl
fot. premier.gov.pl

Media rozpływały się, jaka ta Ewa Kopacz skromna – premier, a mieszka w hotelu poselskim. Ale długo nie pomieszkała – wprowadza się do willi po Donaldzie Tusku.

Na prośbę BOR premier jeszcze w tym miesiącu przeprowadzi się do rządowej willi. Teraz usuwany 
jest z niej grzyb

— podaje „Rzeczpospolita”.

Kopacz do tej pory mieszkała w Domu Poselskim.

W porównaniu z rządową willą, obecne miejsce zamieszkania pani premier prezentuje się skromnie. Kopacz od lat zajmuje niewielki pokój w hotelu sejmowym. Odkąd została marszałkiem, zaczęła też jej przysługiwać tzw. suita marszałkowska złożona z łazienki, dwóch sypialni i gabinetu. Jednak w praktyce Kopacz nigdy się do niej nie wprowadziła

— relacjonuje „Rzeczpospolita”.

Bez willi, wina i cygar. Ewa Kopacz mimo objęcia funkcji szefa rządu nie zamierza się wprowadzać do willi, w której przez siedem lat mieszkał Donald Tusk. Nowa premier będzie - jak do tej pory - mieszkać w skromnym hotelu poselskim. Standard zdecydowanie odbiega od tego, jaki Ewa Kopacz miałaby w willi przy ul. Parkowej po wyprowadzce Donalda Tuska.

— zachwalał przed miesiącem „Super Express”, a decyzję Kopacz o pozostaniu w hotelu potwierdzała rzecznik rządu Iwona Sulik.

Dopiero teraz okazuje się, że pozostawanie nowej premier na sejmowych włościach byłoby dla niej niebezpieczne.

Jesteśmy zobowiązani do tego, by zapewnić ochronę pani premier w każdym miejscu Jednak oczywiście dużo łatwiej będzie nam wykonywać zadania w willi przy ul. Parkowej

— mówi rzecznik BOR mjr Dariusz Aleksandrowicz.

Kopacz przeprowadzi się do willi przy Parkowej jeszcze w listopadzie, gdy tylko budowlańcy usuną z willi wilgoć - na jednej ze ścian powstał olbrzymi grzyb.

Chciała pokazać, jaka jest skromna, a skończy i tak przy Parkowej. Wolałbym, aby skupiła się na rządzeniu, a nie zajmowała opinii publicznej sprawami bez większego znaczenia

— komentuje przeprowadzkę Kopacz Jarosław Zieliński, poseł PiS i były wiceszef MSWiA.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że o terminie przeprowadzki Kopacz zdecydowały służby odpowiedzialne za PR pani premier, a nie te, które odpowiadają za jej bezpieczeństwo.

JKUB/”Rz”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych