Hofman ripostuje "Wyborczej": Albo PiS, albo Mordor. "Ze sfrustrowaną Platformą pójdzie nam łatwiej"

wPolityce.pl
wPolityce.pl

Natura sprawowania władzy przez PO nie zmieni się po objęciu stanowiska premiera przez Ewę Kopacz - będzie już tylko propaganda mająca przykryć problemy, które pozostawił Tusk

— mówi Adam Hofman, komentując sposób i styl rządzenia przez Platformę Obywatelską i gabinet Ewy Kopacz.

Rzecznik PiS udzielił dość długiego wywiadu „Gazecie Wyborczej”, w której odpowiada między innymi na pytanie dotyczące samej pani premier i różnic między nią a Donaldem Tuskiem.

Rządy Ewy Kopacz to zupełnie inna sytuacja niż za Tuska. On panował, nie rządził - robił wszystko, żeby nie naruszyć żadnych interesów. Potrafił natomiast zarządzać konfliktem, rozgrywać partię, czasami wprowadzał korekty

— ocenił.

Hofman odpiera też zarzuty sugerujące zbyt emocjonalną politykę PiS, a także język, jakim posługują się politycy tej partii.

Spór, nawet bardzo ostry, jest istotą polityki. Jeśli politycy kłócą się w Sejmie, to ludzie nie biją się na ulicy. My jasno definiujemy interes narodowy, a spór PO z PiS odbywa się w ramach podziałów społeczno-politycznych. Bo co może być zamiast tego? Prorosyjski Janusz Korwin-Mikke i mający tendencje antysemickie Ruch Narodowy. Nie mówię o wszystkich działaczach narodowych, ale niektórych. Obniżanie temperatury sporu oznacza, że tworzy się dla nich przestrzeń, bo w spór będą wchodzić ugrupowania z programem sprzecznym z polskim interesem

— ocenia.

I przywołuje książkę Ziemowita Szczerka „Przyjdzie Mordor i nas zje”. Hofman tłumaczy się również ze słów o „dwóch poziomach niżej”, jakie - jego zdaniem - reprezentuje nowa szefowa rządu w porównaniu do Jarosława Kaczyńskiego.

Mam prawo do takiej oceny jej kompetencji politycznych. W czym problem? Mniej więcej to samo o Ewie Kopacz powiedział Jan Rokita, stwierdzając, że to „inna liga” niż Tusk i Kaczyński. To było nieeleganckie?

— pyta polityk.

Czego oczekuje po najbliższych wyborach do samorządu?

Zwycięstwa w sejmikach w skali kraju. Kluczowe z politycznego punktu widzenia są wyniki w sejmikach wojewódzkich. Dla mnie rachunek jest prosty: porównamy, ile głosów będzie miał PiS w całym kraju. Jeśli choć jeden głos więcej, to wygramy. Jestem przekonany, że to możliwe, ale to początek maratonu wyborczego w 2015 r. Z poobijaną przez afery i sfrustrowaną przegraną w wyborach samorządowych Platformą pójdzie nam znacznie łatwiej

— przekonuje.

lw, „Gazeta Wyborcza”

—————————————————————————————-

Książka, którą warto przeczytać!

Państwo jednej partii” autorstwa Zbigniewa Żmigrodzkiego. Książka dostępna wSklepiku.pl.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.