Ławrow pogroził palcem! Z pewnością Kreml ma nagrania, które mogą Tuskolandem wstrząsnąć. I zakończyć brukselski sen

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

Znając sowieckie i rosyjskie tradycje można mieć pewność, że jeśli Ławrow pogroził paluchem Tuskowi, to żarty się skończyły. Putin ma w garści każde słowo wypowiedziane przez byłego premiera. I nie tylko odnoszące się do moskiewskiej rozmowy. Ma w garści różne rozmówki rosyjsko – polskie, te oficjalne, prawie prywatne, a z pewnością także pogwarki najwyższych polskich przedstawicieli w różnych miejscach na rosyjskiej ziemi. Na polskiej też, z główną narracją na sopockim molo.

I najprawdopodobniej tu leży przyczyna całkowitej klęski ekipy Tuska w smoleńskiej sprawie. Nawet przy najgorszej jego ocenie, trudno uwierzyć, że mógł całe pole możliwości oddać ot, tak, bez jakiejkolwiek próby wygrania choćby gema. Wszystko przegrał do zera, nie schylając się nawet do piłki leniwie przelatującej koło kolan. Oddał wszystko. Śledztwo, ciała ofiar, wrak, czarne skrzynki, miejsce katastrofy… Zachował się nie jak premier dużego europejskiego państwa należącego do UE i NATO, ale niczym robot, bez własnej woli, uczuć, serca. Robot zdalnie sterowany przez antypolskie, obce moce. Podporządkowane obłąkańczej idei rosyjskiego imperializmu. Mało tego. Tusk sterroryzował cały swój aparat władzy, ponieważ trudno też uwierzyć, by byli tam wyłącznie idioci. Jednak karierowiczom rozum potrzebny jest wyłącznie do umacniania własnych wpływów. Personalnych i na konto.

Jeśli więc Ławrow odezwał się wczoraj pogróżką, zapowiadającą wyciągnięcie z sejfu nagrań, to wcale nie muszą one potwierdzić wersji Sikorskiego o milczeniu swego pryncypała. Poza tym nagranie to może być sfałszowane, tak jak taśmy czarnych skrzynek. I jeden ruch Putina, a nawet któregoś z jego kamerdynerów i brukselski sen Tuska może być nagle przerwany. A innych nagrań może być jeszcze więcej, niż zgromadzonych przez słynnych już kelnerów z mokotowskiej restauracji. Los złoczyńcy najczęściej leży w rękach innego złoczyńcy. Z reguły znacznie groźniejszego.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych