Kryć się! Lada moment Stefan Niesiołowski zacznie strzelać do dziennikarzy. Takie mamy czasy

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
wPolityce.pl/tvn24
wPolityce.pl/tvn24

Doszło do tego, że pod władzą partii miłości dziennikarze powinni się zacząć zupełnie na serio bać polityków. Szczególnie jednego. Tego z partii zwanej obywatelską.

Znawca muszek, zwolennik diety bogatej w szczaw i mirabelki, piewca polityki miłości, wcielenie spokoju stwierdził  w „Kropce nad i”, że w sprawie Smoleńska to, co robi PiS jest hańbą. Kiedyś obowiązywało przysłowie: „Żadna praca nie hańbi”. Dziś Niesiołowski ukuł na swoje potrzeby nowe hasło: „Walka o prawdę hańbi”.

Poseł Niesiołowski ma żal do partii Jarosława Kaczyńskiego, że ta wylewa wiadra pomyj na ludzi,

którzy zachowali się tak bohatersko jak Ewa Kopacz.

I dalej Stefan Niesiołowski postanowił wylać wiadro pomyj na dziennikarzy.

Obrażanie pani Kopacz to jest hańba, to co robi Lichocka i inne PiSowskie śmiecie.

Moim nazwiskiem poseł też już publicznie wycierał sobie usta w tym samym studiu, ale wówczas nie nosiło to znamion przestępstwa, a raczej czystej nienawiści. Tym razem polityk PO po prostu złamał prawo, znieważając moją koleżankę po fachu.

To nie pierwszy raz, gdy Niesiołowski zachowuje się skrajnie skandalicznie wobec dziennikarzy, z których poglądami się nie zgadza. Czy ktoś pamięta jeszcze przepychankę z Ewą Stankiewicz?

Niesiołowskiemu zrobić i powiedzieć wolno wszystko, tymczasem dziennikarze mają śpiewać, jak im poseł zagra. Gdy mój redakcyjny kolega Łukasz Warzecha porównał posła do menela spod budki z piwem, Niesiołowski poszedł do sądu. Jednak określenie „śmieć” jest znacznie bardziej drastyczne. Przecież śmieci się wyrzuca. Czy do tego zachęca Stefan Niesiołowski? Czy marzy mu się kolejny Ryszard Cyba, szalejący po mieście i wymierzający sprawiedliwość? Co gorsza, posła chroni immunitet, więc ciężko go pozwać.

I co z szumnie powoływaną „Komisją rządu i mniejszości przeciw dyskryminacji i mowie nienawiści”, która miała „po­sta­wić tamę dla mowy nie­na­wi­ści”, jak zapowiadał Mi­chał Boni, który apelował niegdyś o „wzmo­żo­ne spo­łecz­ne mo­ni­to­rowa­nie prze­ja­wów mowy nie­na­wi­ści”. Czy ktoś monitoruje Niesiołowskiego? Czy można zatamować jego potok nienawiści?

Zachowanie Stefana Niesiołowskiego, to skandal, wobec którego nie możemy pozostać obojętni. Jeszcze chwila i Stefan Niesiołowski zacznie na konferencjach strzelać do dziennikarzy, których nie lubi. Najwyższa pora zacząć się go bać. Zupełnie na poważnie.

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych