"Szpiegiem jest się do końca życia". Dokąd zatem dryfuje III RP, opleciona przez postsowieckie służby?

V. Secerski i A. Makowski, źr. Youtube.pl
V. Secerski i A. Makowski, źr. Youtube.pl

Zaskakującą myślą podzielił się z czytelnikami „Gazety Wyborczej” byli komunistyczny szpieg, znany z pisania książek i promowania rosyjskiej narracji w Polsce Vincent V. Severski, wł. Włodzimierz Sokołowski. W wywiadzie zatytułowanym „Szpiegiem jest się do końca życia” dokonał on autodenuncjacji, kładącej się cieniem na działalności jego i wszystkich komunistycznych szpiegów aktywnych medialnie w III RP.

Severski pytany o to, kim jest obecnie – pisarzem czy szpiegiem, wyjaśnia:

Gdyby kryterium było płacenie podatków, to jestem pisarzem, gdyby przyjąć kryterium tematów, które poruszam, to wciąż jestem przede wszystkim byłym oficerem, ale to wszystko się ze sobą łączy.

W dalszej części pisarz rozwija wątek życia byłych szpiegów.

Szpiegiem się jest do końca życia. Większość ludzi rozumie to tak, że nie wychodzi się z organizacji, wciąż się wykonuje zadania

— tłumaczy Severski.

Rzeczywiście nie wychodzi się ze służby, ale w sensie psychicznym. Ten zawód jest tak absorbujący, tak wciągający, tak sprzyja budowaniu silnych relacji między nami, kolegami, że kiedy się idzie na emeryturę, to wkracza się w świat wielkiej pustki

— dodaje kończąc wątek emerytowanych oficerów służb.

W wywiadzie obfitującym w zdania, mające przekonać czytelników o fachowości polskich służb i samego bohatera rozmowy ten wątek ginie. Tymczasem jest ważnym przyczynkiem do debaty o współczesnej Polsce.

Severski sugeruje to, co wielu ludzi wie. Ludzie związani ze służbami specjalnymi do końca mogą być wykorzystywani do czegoś. Mogą wykonywać zadania, świadomie lub nieświadomie. Za ich działaniami może być drugie dno. Fakt, że wspomina o tym również były komunistyczny szpieg, który ze służby odszedł na własną prośbę w 2007 roku, nakazuje zadać wiele ważnych dla Polski i Polaków pytań.

Czy nagromadzenie byłych esbeków w życiu publicznym III RP jest przypadkiem?

Skoro ze służb się nigdy nie odchodzi, czy byli komunistyczni funkcjonariusze wciąż pełnią jakieś nieoficjalne funkcję? Komu służą i kogo reprezentują ludzie formowani i kształtowani przez komunistyczne, a więc prosowieckie, służby? Czyje zadania wypełniają w III RP?

Co stoi za medialnymi kreacjami gen. Dukaczewskiego, gen. Czempińskiego, płk. Makowskiego, czy wreszcie samego Severskiego, który staje się autorem denuncjacji całego środowiska byłych służb?

Dlaczego w kluczowych momentach historii III RP pojawiają się osoby związane z komunistycznymi służbami, jak choćby Tomasz Turowski, który 10 kwietnia 2010 roku czekał na lotnisku w Smoleńsku na przylot śp. Lecha Kaczyńskiego? Czy był tam przypadkowo? Czyje – idąc tropem myśli Severskiego – interesy realizował tam komunistyczny szpieg? Jakie zadania wykonywał?

Czyje zadania realizują byli komunistyczni szpiedzy podtrzymując oficjalną wersję wydarzeń dot. Smoleńska? Czyje atakując proces budowy służb niepodległego państwa w 2006 roku? Czyje interesy reprezentowali tworząc jakiś czas temu nagonkę na płk. Ryszarda Kuklińskiego, który położył wiele zasług na rzecz wejścia Polski do NATO? Czyje interesy reprezentują ludzie służb działający na co dzień w aparacie władzy, administracji, mediach i wielu ważnych dla debaty publicznej i życia państwowego miejsc? Na czyje polecenie tworzą układy i sieci klientelistyczne?

Zbadanie rzeczywistych motywacji i zadań byłych komunistycznych szpiegów aktywnych niezwykle we współczesnej Polsce być może zmusiłoby do napisania historii na nowo. Jeśli ze służb się nigdy nie odchodzi, jeśli zawsze wykonuje się zadania dokąd dryfuje III RP, opleciona przez postsowieckie służby?

I kto trzyma ster…

———————————————————————————————-

Do nabycia wSklepiku.pl: „Niewidzialna wojna szpiegów”.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.