Ewa Kopacz publicznie sztorcuje Sikorskiego: Radek! Nikomu nie robisz łaski!

Fot. PAP/Radek Pietruszka
Fot. PAP/Radek Pietruszka

Sprawa wypowiedzi Radosława Sikorskiego dotycząca propozycji rozbioru Ukrainy jest zdaniem premier Ewy Kopacz zamknięta. Szefowa rządu pytana o szokującą propozycję Władimira Putina dla Donalda Tuska mówiła, że sprawy już nie ma. W swojej odpowiedzi próbowała sugerować, że jedynie zachowanie Radosława Sikorskiego w czasie konferencji prasowej było nieodpowiedzialne.

Kopacz zaznaczyła na początku, że nie chciała ani przez chwilę odwołać Radosława Sikorskiego.

Ale po ludzku, jako były marszałek doszłam do wniosku, że ponad 3 lata dbania o relacje z mediami… (…), gdy to wychodziło i nie było ze strony polityków ani dziennikarzy, nie było skarg na te relacje. I nagle zobaczyłam taki obrazek, że dziennikarze nie mogą zadać pytania politykowi, marszałkowi, który wychodzi na konferencję, a więc po to, by odpowiadać na pytania, nie widzę woli odpowiedzi na te pytania, a potem widzę demonstracyjne przejście przez korytarz, to jako były marszałek Sejmu wskazałam, że ktoś zniszczył to, co przez tyle czasu udało się budować

— mówiła rozżalona Ewa Kopacz.

Dodała, że o tej sprawie rozmawiała z samym marszałkiem Sikorskim.

Zwróciłam uwagę, kategorycznie, uwagę Radkowi Sikorskiemu, mówiąc: „tak się nie da, trzeba, jeśli coś funkcjonuje, trzeba o to dbać. To jest dla ciebie nauczka. Następnym razem nie wyjdziesz do dziennikarzy, by powiedzieć im, że odsyłasz ich do wywiadu. Po to tam jesteś, i nie robisz nikomu łaski, żeby odpowiadać na pytania, skoro już jesteś na konferencji

— sztorcowała Sikorskiego publicznie Kopacz.

Odniosła się również do wątpliwości, czy jako premier ma prawo krytykować publicznie marszałka Sejmu.

Zwróciłam uwagę Radkowi, jako były marszałek, ale również jako koleżanka partyjna i pierwsza wiceszefowa partii, że tak nie można postępować. Jeśli ktoś ma mi to za złe, to pewnie tylko i wyłącznie Radek, że zwróciłam się do niego ostro w tej sprawie. Warto było jednak przeprowadzić tę rozmowę

— wskazała Kopacz.

Ciekawe, jaki będzie publiczny wymiar tego, że Radosław Sikorski ma za złe Ewie Kopacz. On zapewne jej publicznej krytyki nie zapomni.

Może być bardzo ciekawie…

KL

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.