Gronkiewicz-Waltz ocenia swoich rywali. I stwierdza, uradowana: „To ja jestem faworytem”

Fot. PAP/Jakub Kamiński
Fot. PAP/Jakub Kamiński

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz - walcząca o reelekcję – oceniła dziś część swoich kontrkandydatów. Kandydat SLD Sebastian Wierzbicki prezentował spot wyborczy, a Przemysław Wipler wzywał do nagradzania za terminowe wykańczanie inwestycji.

Dziennikarze prosili na dzisiejszej konferencji prasowej prezydent Warszawy o ocenę swoich kontrkandydatów w wyborach samorządowych.

Myślę, że obserwując życie polityczne, że są zawsze faworyci, ale nie ma pewniaków. W związku z tym w jakimś sensie, ja jestem faworytem

—stwierdziła Gronkiewicz-Waltz. Pytana o kandydata PiS Jacka Sasina podkreśliła, że „kandydat PiS jest w każdych wyborach” i ma silne wsparcie swojej formacji. Dodała, że do tej pory trzecie miejsce w wyborach na prezydenta Warszawy uzyskiwało SLD.

Z kolei kandydat Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej Piotr Guział jest zdaniem prezydent stolicy „bardzo ekspresyjny”.

Ale myślę, że akurat w dużych miastach, w większości przypadków wygrywają ci, którzy są wspierani przez określoną grupę polityczną albo sami są z grupy politycznej

—zauważyła Gronkiewicz-Waltz. Dziennikarze pytali też Gronkiewicz-Waltz, czy jej zdaniem w wyborach może pojawić się „czarny koń”. Taki choćby jak Janusz Korwin-Mikke, który cztery lata temu uzyskał w stolicy czwarty wynik.

Myślę, że gdyby był sam Korwin-Mikke to prawdopodobnie miałby niezły wynik. Ponieważ wybrał twarz rozpoznawalną w różny sposób - pana Przemysława Wiplera - to oczywiście (ten kandydat) ma mniejszą szansę na dobry wynik

—oceniła Gronkiewicz-Waltz. Nawiązała w ten sposób go głośniej sprawy o pobicie warszawskich policjantów, która toczy się wobec Wiplera.

Sam Wipler także zabrał głos. Kandydat Kongresu Nowej Prawicy przekonywał, że niezwykle ważne jest kończenie na czas stołecznych inwestycji, szczególnie drogowych. Proponował, by płacić nagrody firmom, które - realizując stołeczne inwestycje - kończą je przed czasem.

Swój spot wyborczy zaprezentował także kandydat SLD na prezydenta Warszawy Sebastian Wierzbicki. Przekonywał, że Gronkiewicz-Waltz nie pokazała w czasie swoich rządów, że ma wizję rozwoju Warszawy.

Tej wizji nie ma nawet w programie wyborczym pani prezydent, jest tylko powrót do obietnic sprzed ośmiu lat, jak dotąd niespełniony

—ocenił. SLD - zaznaczył - ma pomysły jak sprawić, by Warszawa była „otwartym, nowoczesnym i przyjaznym miastem, (…) prawdziwą europejską stolicą na miarę Londynu i Paryża”.

W spocie Wierzbicki pokazuje siebie, swoją żonę i stołecznych radnych SLD oraz widoki m.in. warszawskich wieżowców i parków. Przekonuje - zwracając się do nienarodzonego syna - że zadba o to, by w Warszawa była dla wszystkich, by dzieci w jej przedszkolach były bezpieczne, służba zdrowia dostępna dla każdego, zaś „piękne parki były miejscem spotkań wielu pokoleń”. Zapewnia, że gdy dorośnie, będzie miał - i jego rówieśnicy - gdzie pracować w stolicy.

Oto spot Wierzbickiego:

Ryb, PAP

——————————————————————————————

Interesujesz się polityką? Chcesz poznać arkana wygranych kampanii wyborczych? Kup książkę Artura Dmochowskiego „Jak wygrać wybory?” a dowiesz się jakie mechanizmy, strategie działań są receptą na zwycięstwo.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.