Wbrew wszystkiemu. Prof. Kuźniar tłumaczy Sikorskiego i zrzuca winę na media. "To mógł być najwyżej jakiś głupi żart..."

wPolityce.pl/tvn24
wPolityce.pl/tvn24

Każdemu zdarzy się coś nie pamiętać, coś pomylić. Zdarzy się także jakaś nieostrożność w kontaktach z mediami

— ocenił prof. Roman Kuźniar, odnosząc się do słów i tłumaczeń Radosława Sikorskiego w kontekście propozycji rozbioru Ukrainy, jaką miał wystosować Władimir Putin wobec Donalda Tuska.

Prezydencki doradca zapewniał, że nikt poważnie takiej propozycji by nie złożył. Dlaczego więc minister o tym wspomniał?

To nie mogła być nigdy poważna oferta. No, bądźmy poważni. To mógł być najwyżej jakiś głupi żart. Tylko pewnie miejsce i czas mogło się pomylić panu ministrowi

— przekonywał w rozmowie z radiem rmf fm.

Zaznaczył przy tym, że podobne żarty Putina są dowodem na jego „czekistowską formację” - choć o tej formacji pan profesor nie mówił zbyt dużo w ostatnich latach…

A co do słów - winne media. Jak zwykle.

Myślę, że my przykładamy nadmiernie wielką wagę do tego incydentu, do tych słów, które zostały nieopatrznie rzucone. Myślę, że w takim kraju, w którym media i politycy zajmują się prawdziwymi problemami, a nie jakimiś podpięciami słownymi, takiej burzy by to nie wywołało

— ocenia.

lw, rmf24.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.