Jako „skandaliczną historię” ocenił rzecznik MSZ Rosji Aleksandr Łukaszewicz wypowiedź byłego szefa dyplomacji Polski Radosława Sikorskiego na temat rozmów przywódców dwóch krajów Władimira Putina i Donalda Tuska w 2008 roku w Moskwie.
Wygląda na to, że Sikorski zaplątał się w faktach. Jego niejednokrotne oświadczenia dla mediów i wyjaśnienia, że miał na myśli nie to, co powiedział, same mówią za siebie
— oznajmił rzecznik rosyjskiego MSZ na konferencji prasowej w Moskwie.
Zanim zabierze się głos na tak delikatny temat, należy zadać sobie trud i poznać fakty. A dopiero potem wychodzić do prasy
— powiedział Łukaszewicz. Jego zdaniem „wykorzystywanie mediów do podobnych wypowiedzi z nie najlepszej strony charakteryzuje tego znanego polityka”.
Sikorski wywołał polityczną burzę swoją wypowiedzią dla amerykańskiego portalu Politico. Portal napisał, cytując Sikorskiego, że w 2008 roku podczas wizyty Tuska w Moskwie, Putin miał proponować szefowi polskiego rządu udział w podziale Ukrainy.
We wtorek marszałek Sejmu, b. szef MSZ powiedział, że w sprawie przebiegu rozmów w Moskwie „zawiodła” go pamięć.
Po sprawdzeniu okazało się, że w Moskwie nie było spotkania dwustronnego premier Tusk - prezydent Putin
— oświadczył Sikorski.
Wygląda na to, że Donald Tusk, zgodnie z zaleceniami Rosji, nadal poznaje fakty. Czy przemówi po oświadczeniu Kremla?
PAP/mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/219294-tusk-milczy-a-msz-rosji-grzmi-na-sikorskiego-to-skandaliczna-historia