Niedzielnym wyborom na Ukrainie przyjrzą się polscy parlamentarzyści

fot, PAP/EPA
fot, PAP/EPA

31 posłów i 7 senatorów pojedzie na Ukrainę by obserwować przebieg niedzielnych wyborów parlamentarnych w tym kraju. Parlamentarzyści będą przyglądać się wyborom m.in. w rejonie Kijowa, Odessy i Lwowa.

Koordynatorem delegacji będzie wicemarszałek Sejmu Elżbieta Radziszewska (PO).

W ramach misji obserwacyjnej posłowie i senatorowie jeżdżą po małych miejscowościach, tam gdzie są komisje wyborcze, spotykają się z lokalnymi politykami, członkami komisji wyborczych, obserwują procedurę wyborczą w poszczególnych komisjach, pytają o ewentualne nieprawidłowości

—- powiedziała Radziszewska dziennikarzom.

Zaznaczyła, że każda z grup odwiedzi kilkanaście komisji wyborczych. Parlamentarzyści będą obecni w okolicach m.in. Kijowa, Odessy i Lwowa. Z wyjątkiem miejsc, gdzie toczą się walki

— zastrzegła Radziszewska.

Podkreśliła, że wybory na Ukrainie obserwować będą także przedstawiciele Parlamentu Europejskiego, OBWE, NATO i parlamentów innych państw.

Małgorzata Gosiewska (PiS) będzie w Odessie. W rozmowie z PAP podkreśliła, że są to ważne wybory i „ze względu na toczącą się wojnę może dochodzić do różnych nieprawidłowości”.

Mamy nadzieję, że nasza obecność będzie wspierać demokrację na Ukrainie

— powiedziała Gosiewska. Według niej, „strona rosyjska jest zainteresowana, by te wybory się nie odbyły i tym bardziej warto zadbać, aby odbyły się w normalnej atmosferze”.

I temu ma służyć nasza obecność

— dodała.

Arkadiusz Mularczyk (SP) będzie w okolicach Lwowa, a następnie - jak powiedział PAP - zostanie skierowany z grupą czterech parlamentarzystów do Łucka. Wyraził nadzieję, że „wybory odbędą się w atmosferze, która będzie spełniała przesłanki demokracji, pomimo napiętej sytuacji”.

Wybory odbędą się na pomniejszonej prawie o 1/4 części Ukrainy. W wyborach nie będzie uczestniczyło prawie 7 mln dotychczasowych obywateli Ukrainy. Jest to duże wyzwanie dla społeczności międzynarodowej

— powiedział Mularczyk.

W misji weźmie udział 31 posłów, którzy reprezentują wszystkie kluby i koło poselskie. W piątek i w sobotę spotkają się z przedstawicielami Centralnej Komisji Wyborczej i komitetów wyborczych partii politycznych. Będą też rozmawiać z przedstawicielami organizacji zajmujących się obserwacją kampanii wyborczej. W niedzielę będą monitorować głosowanie w różnych częściach Ukrainy.

Celem misji - jak zaznaczono w komunikacie Kancelarii Sejmu - jest przede wszystkim ocena zgodności procesu wyborczego na Ukrainie ze standardami międzynarodowymi w kontekście promowania demokracji oraz poszanowania swobód i wolności obywatelskich. Misja przedstawi raport końcowy z wnioskami i ewentualnymi rekomendacjami do wykorzystania przy przeprowadzaniu wyborów w przyszłości.

Senatorowie - jak informuje senacka kancelaria - będą monitorować głosowanie w obwodach: charkowskim, połtawskim, sumskim i dniepropietrowskim. Senackiej misji obserwacyjnej przewodniczyć będzie Łukasz Abgarowicz. W skład misji wchodzą senatorowie: Anna Aksamit, Leszek Czarnobaj, Stanisław Gogacz, Andrzej Pająk, Sławomir Preiss i Janusz Sepioł.

Abgarowicz powiedział PAP, że spodziewa się, iż obecność polskich senatorów w rejonach, które są w dużej mierze zamieszkane przez ludność rosyjskojęzyczną, złagodzi sytuację i sprawi, że nie dojdzie tam do „spięć i przykrych incydentów”. Wyraził ponadto nadzieję, że duża liczba misji, obserwujących te wybory sprawi, że przebiegną one sprawnie, a wynik wyborczy zapewni stabilność Ukrainie.

Obecnie w Radzie Najwyższej Ukrainy zasiadają przedstawiciele pięciu ugrupowań: Batkiwszczyny, UDAR-u mera Kijowa Witalija Kliczki, nacjonalistycznej Swobody Ołeha Tiahnyboka, związanej z obalonym prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem Partii Regionów, a także Komunistycznej Partii Ukrainy.

Prezydent Poroszenko rozwiązał parlament w sierpniu, gdyż po rozpadzie koalicji rządzącej, do której wchodziły partie Batkiwszczyna, UDAR i Swoboda, deputowani nie stworzyli nowej.

Wcześniejsze wybory do parlamentu były jednym z haseł Poroszenki podczas kampanii przed zwycięskimi dla niego wyborami prezydenckimi w maju bieżącego roku.

ansa/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.