W Bieszczadach straszy niedźwiedź. W Sejmie Radosław Sikorski.
W bieszczadzkich lasach trwa poszukiwanie niedźwiedzia, który prawdopodobnie - choć nie na pewno - zabił człowieka. Na pewno za to zaatakował dwójkę strażników na kładzie. Zwierzę jest prawdopodobnie ranne, więc groźne. Nie wiadomo co mu się stało. I dlaczego zrobiło to, co zrobiło.
To zupełnie jak marszałek Sikorski, który nagle z sobie tylko wiadomych powodów zaryczał - i zaatakował. Trochę na oślep. Tym samym wydając na siebie wyrok. Jeśli nie w najbliższej- to w dalszej perspektywie.
Zwierzę, nawet tak duże i silne jak niedźwiedź nie atakuje bez powodu. Gdy jest syte, zdrowe, bezpieczne. Z ludźmi bywa podobnie. Kto sprowokował Sikorskiego? Sam Donald Tusk, eliminując go z rozgrywek o unijne stołki? Ewa Kopacz - pozbywając się go z rządu? Czy jeszcze ktoś inny, o kim nie wiemy? W każdym razie niedługo miś - marszałek lizał chorą łapę. Wyszedł z gawry, zaryczał … ale chyba nieco się zdziwił, gdy medialne echo zwielokrotniło jego głos.
Ranne zwierzę, póki może ucieka. Chowa się w mateczniku. Sikorski schował się również. Dziś ani przez moment nie pojawił się na sejmowych korytarzach. I nic dziwnego. Pewnie po wczorajszych występach kontaktów z mediami wystarczy mu na dłużej.
Los bieszczadzkiego misia jest mocno niepewny. Wydano zgodę na jego odstrzał o ile stworzy zagrożenie. Niezależnie od tego, że jest przedstawicielem gatunku ściśle chronionego.
Przyszłość marszałka Sikorskiego - wygląda podobnie. Choć chwilowo zapewniono mu polityczną ochronę ale w bliskiej przyszłości, pod pierwszym lepszym pretekstem, może spodziewać się strzału w plecy. Chyba, że sam znów uderzy pierwszy. Obława trwa i chwilowe wyciszenie sprawy - niczego nie kończy.
I tylko tak sobie myślę, że bieszczadzkiego misia szczerze mi żal. I życzę mu, by gęstej kniei jakoś do siebie doszedł i z kłopotów wykaraskał. A o marszałku Sikorskim czegoś takiego powiedzieć nie mogę…
——————————————————————————————————
Uwaga!
Super oferta dla czytelników tygodnika w Sieci! Zamów prenumeratę naszego pisma a oszczędzisz nie tylko czas, ale i pieniądze! Tylko dla prenumeratorów ceny niższe niż w kiosku nawet do 40%!
Więcej informacji o warunkach prenumeraty na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/219141-gdy-ryczy-z-bolu-ranny-mis-sikorski-niczym-bieszczadzki-niedzwiedz-zaatakowal-i-ukryl-sie-w-kniei
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.