Dziennikarz "Politico" odpowiada Sikorskiemu: Nie jestem pewien co rozumie przez "nadintepretację". Takich słów użył

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl/ansa
fot. wPolityce.pl/ansa

Fragment wywiadu, którego udzielił Radosław Sikorski poruszył polskie media. Były minister spraw zagranicznych ujawnił w nim, że Donald Tusk w 2008 r. dostał od Putina propozycję rozbioru Ukrainy.

Szybko na tę publikację zareagował obecny marszałek Sejmu, który napisał na twitterze:

Rozmowa z Politico nie była autoryzowana i niektóre moje słowa zostały nadinterpretowane. Potwierdzam, że PL nie bierze udziału w aneksjach.

Na medialne poruszenie ws. wywiadu zareagował też dziennikarz, którzy przeprowadzał wywiad z Radosławem Sikorskim:

Niestety, pan Sikorski powiedział, że nasz wywiad nie był „autoryzowany”. Nie słyszałem o takim pomyśle, aż do dziś. Moja prośba o wywiad była jasna

— napisał na początku.

Z tego co rozumiem, „autoryzacja” wywiadu to polski system sprawdzania przez rozmówcę tekstu przed opublikowaniem. Ja tak nie działam.

Odniósł się także do słów Radosława Sikorskiego o „nadinterpretacji”

Odnosząc się do zarzutu, że jego słowa były nadinterpretowane, nie jestem pewien co pan Sikorski przez to rozumie. Takich słów użył. (…) Pan Sikorski powiedział, co powiedział. Nie mam nic do dodania w tej sprawie

— podsumował.

mc,twitter.com

——————————————————————————

Polecamy wSklepiku.pl:„Ukraina Przewodnik Historyczny.Tragiczne dzieje.Polskie ślady”.

Niniejsza książka to nostalgiczna podróż po polskich śladach na Ukrainie.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych