"To nie jest sprawa na przeprosiny, to jest sprawa na dymisję!" Kaczyński domaga się odwołania Sawickiego za słowa o "frajerach"

YT
YT

To nie jest sprawa na przeprosiny, to jest sprawa na dymisję. W tym sadzie domagam się od pani premier, by zdymisjonowała Marka Sawickiego

— mówił Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej, którą PiS zorganizowało w sadzie jednego z sadowników w województwie świętokrzyskim.

Kaczyński odniósł się w ten sposób do słów Marka Sawickiego o „frajerach”, jak ten określił niektórych rolników. Szef PiS wyliczał też zaniedbania, jakie - jego zdaniem - popełnił minister rolnictwa. Mówił, że o zagrożeniach w tej sprawie ostrzegał rząd jeszcze w kwietniu.

Sadownictwo to bardzo ważna część polskiego rolnictwa. Jak się zaczęła? W kwietniu tego roku wystosowałem do premiera Tuska list ostrzegający przed możliwością sankcji ze strony Rosjan i była tam mowa o konieczności przygotowania się do takiej sytuacji

— tłumaczył, dodając, że jego słowa spotkały się wówczas z drwinami.

Kaczyński pojawił się na konferencji w towarzystwie rolnika, którego sytuację Sawicki określił mianem frajerstwa.

Gdy sankcje stały się realne, zaczęła się kampania, że to moja wina, bo byłem na Majdanie. Ale 7 sierpnia sankcje zostały wprowadzone wobec wszystkich państw UE

— mówił.

Jak ocenił, reakcja Sawickiego była skrajnie nieprofesjonalna.

Po pierwsze – minister Sawicki zgodził się na to, że rezerwa, która jest w zasobach UE, przewidziana na takie sytuacje, została zwrócona poszczególnym państwom. Polska dostała 22 mln euro z kawałkiem, dużo mniej niż gdyby te pieniądze pozostały. (…) Później UE zdecydowała się na 125 mln euro – to była decyzja KE – przy czym to były tylko pieniądze na wycofywane owoce z rynku. To nie było żadne wsparcie, tylko taka zupełnie szczególna procedura. Ona była jednocześnie opatrzona bardzo licznymi warunkami

— tłumaczył.

Przekonywał przy tym, że „z podziwem” odnosi się do pracy i wysiłków rolników.

Sawicki mówił, że mamy takich wniosków na 160 mln euro – to wywołało zamieszanie i kontrolę, która spowodowała, że większość rolników wycofała się z tego, bo uznała, że ryzyko całego przedsięwzięcia jest zbyt wielkie

— mówił.

Zdaniem szefa PiS Sawicki zawiódł również w kolejnym etapie negocjacji - w Mediolanie gdy trwały rozmowy na ten temat, polskiego ministra nie było.

Sawicki nie przyjechał do Mediolanu. Uczestniczył w kampanii w Polsce – skutki były takie, że dostaliśmy bardzo niewielkie przydziały dla Polski, choć to Polska ponosi największe straty

— zaznaczył.

Jako niezrozumiałą określił wypowiedź Sawickiego o „frajerach”.

Z jednej strony wielu rolników działa w desperacji, a z drugiej wielu z nich działa w sytuacji, gdy słyszeli zapowiedzi, że będą wyrównania nawet niezwiązane z embargiem, ale z obniżką cen. Niczego takiego nie było, a ci ludzie zostają nazwani frajerami

— tłumaczył Kaczyński.

Podkreślił, że PiS będzie domagało się dymisji Sawickiego.

svl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.