Miał wejść do rządu, ale za bardzo "gwiazdorzył"... Jana Vincenta Rostowskiego nikt już nie chce widzieć

Fot. wPolityce.pl/wprost.pl
Fot. wPolityce.pl/wprost.pl

Jan Vincent Rostowski najbardziej niechcianym „fachowcem” III RP? Nie chce go nawet Ewa Kopacz na stanowisku ministra bez teki.

Jak dowiedziało się radio RMF FM Rostowskiego nie chce Ewa Kopacza. Pierwotnie mówiło się o tym, że były minister finansów ma zostać ministrem bez teki. Potem jej głównym doradcą ekonomicznym.

Rostowski widząc, że nie dostanie tego, czego chciał, sam wycofał swoją kandydaturę.

Radio dowiedziało się, że powodem zmiany decyzji jest przekonanie się Kopacz o trudnym charakterze byłego wicepremiera.

Jeszcze nie objął funkcji, a już gwiazdorzył

— mówią politycy PO.

Rostowski zdążył już pokłócić się z Januszem Piechocińskim.

To nie pierwsza „czarna polewka”, którą częstowany jest Jan Vincent Rostowski.

W czerwcu „bye-bye” powiedzieli mu mieszkańcy Bydgoszczy, skąd były minister finansów chciał się dostać do Parlamentu Europejskiego.

Jednak jak widać zapału byłego ministra nic nie jest wstanie ostudzić. Jemu wciąż wydaje się, że jest komuś potrzebny. Tylko jemu…

Slaw/ „RMF FM

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych