W poniedziałek Tadeusz Płużański na portalu wPolityce.pl poinformował, że prokurator, który wydał wyrok śmierci na Danutę Siedzikównę - „Inkę” został pochowany w wojskowej asyście honorowej.
Zaskakująco szybko na tę publikację zareagował na twitterze Tomasz Siemoniak. Szef MON zażądał wyjaśnień ws. asysty wojskowej na pogrzebie mordercy „Inki”.
Teraz okazuje się, że wobec osób odpowiedzialnych za przyznanie asysty wojskowej na pogrzebie Wacława Krzyżanowskiego będą konsekwencje kadrowe.
To niedopuszczalne. Konsekwencje zostaną wyciągnięte jeszcze dziś po południu
— zapowiada szef MON.
Jak informuje rmf24.pl, wniosek o asystę w dowództwie garnizonu „Koszalin” złożył Związek Żołnierzy Wojska Polskiego.
wniosek spełniał warunki formalne, zabrakło czujności ze strony dowódcy
— tłumaczył rzecznik MON Jacek Sońta.
MON kilka godzin później poinformował na Twitterze:
Min. @TomaszSiemoniak odwołał w trybie natychmiastowym ze stanowisk dowódcę oraz komendanta garnizonu Koszalin. Odwołanie ma związek z przyznaniem wojskowej asysty honorowej na pogrzeb stalinowskiego prokuratora Wacława Krzyżanowskiego.
Czy w takim razie jest szansa na systemową zmianę w tej kwestii? Tak aby żadni stalinowscy prokuratorzy i sędziowie, którzy skazywali na śmierć polskich bohaterów nie byli już chowani z honorami?
mc,rmf24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/217954-konsekwencje-w-wojsku-po-publikacji-wpolitycepl-siemoniak-odwoluje-dowodce-i-komendanta-garnizonu-w-koszalinie