3 mld zł mogły wyparować, a szef RCL… patrzy głęboko w oczy swoim podwładnym

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. rcl.gov.pl
fot. rcl.gov.pl

W ciekawy sposób szef RCL sprawdzał, czy doszło do celowego opóźnienia publikacji ustawy o rajach podatkowych. Metodę można określić mianem: „Czy te oczy mogą kłamać”.

Maciej Berek, kierujący Rządowym Centrum Legislacji, opowiada w wywiadzie dla Gazety Wyborczej „jak to z ustawą o rajach podatkowych było.” W pewnym momencie pada pytanie, czy Berek, ustalając przyczyny opóźnienia publikacji ustawy, zapytał swoich pracowników: „proponowano ci korzyść majątkową?”

Nie mam podstaw, żeby o to pytać. Każdego zapytałem, czy w toku prac nad ustawą zdarzyły się jakieś okoliczności szczególne. Wszyscy, patrząc mi w oczy, mówili, że nic takiego nie miało miejsca

— stwierdza szef RCL.

Berek dodaje, że wierzy swoim podwładnym, bo „tak długo, z nimi pracuje”.

Prezesem RCL jestem od 2007 r. Nigdy nikogo nie zwolniłem dyscyplinarnie. Nie było też sytuacji korupcyjnych. Sławne „lub czasopisma” znalazł właśnie nasz pracownik. Afera Rywina zaczęła się od sumiennej pracy legislatora RCL. Tacy ludzie tu pracują

— zachwala Berek.

Powstaje poważna wątpliwość, czy aby Berek nie pracuje w RCL zbyt długo, zwłaszcza, że hipnotyzerska metoda nadzoru nad pracownikami, musi być bardzo wyczerpująca.

JUB/”GW

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych