Premier Ewa Kopacz w czasie konferencji prasowej odniosła się do swojej wypowiedzi dotyczącej reparacji wojennych.
Pytana przez dziennikarza portalu wPolityce.pl, czy „podtrzymuje stanowisko, że Polska podejmie rozmowy z Niemcami na temat reparacji wojennych”, szefowa rządu studziła emocje.
Tak nie powiedziałam. Powiedziałam, że to jest temat, który będzie poruszany w ramach stosunków bilateralnych na spotkaniach, które będą miały charakter konsultacji międzyrządowych. Tylko tyle i aż tyle powiedziałam
— odniosła się do swojej wypowiedzi.
Dodała, że:
Ponieważ nie ma obecnie terminu tych konsultacji, to jak ustalimy nowy termin, to będziemy wiedzieli, kiedy te konsultacje się odbędą i będziemy poruszać wszystkie, nie tylko ten, tematy te, które będą ważne dla wszystkich, którzy się spotkają.
Przypomnijmy, że premier Ewa Kopacz pytana w Niemczech o publikację tygodnika „wSieci”, która wskazuje, że Polska ma prawo domagać się ponad 800 mld dolarów odszkodowania od Niemiec, mówiła:
Chcę powiedzieć, że tego rodzaju tematy niewątpliwie poruszane będą lub były, ale na spotkaniach międzyrządowych.
Obecne jej stanowisko przypomina wycofanie się ze zbyt pochopnie złożonej deklaracji. Czyżby dopiero teraz dotarło do premier Kopacz, co zadeklarowała w Berlinie?
Ewa Kopacz w Sejmie mówiła również o pomniku poświęconym ofiarom tragedii smoleńskiej. W jej ocenie tę sprawę powinny rozstrzygnąć władze Warszawy.
To nie miejsce będzie ważne ale sam fakt. I trzeba sobie odpowiedzieć, czemu ma służyć ten pomnik. Jeśli ma służyć dobrej pamięci i okazaniu szacunku, to niezależnie od tego, gdzie będzie stał, to będzie pomnik, pod który będą przychodzić nie tylko ludzie, mieszkający w Warszawie. Gdzie on ma stanąć? To muszą zdecydować władze stolicy. To decyzja władz samorządowych i prezydent Warszawy
— tłumaczyła Kopacz pytana o stanowisko PiS, który przekonuje, że pomnik powinien stanąć na Krakowskim Przedmieściu.
Można mieć obawy, że takie stanowisko Kopacz może się skończyć zbudowaniem pomnika poświęconego ofiarom tragedii smoleńskiej w miejscu, którego nie będzie można znaleźć, które będzie zupełnie na uboczu. Wszak „sam fakt się liczy”.
Pytana na koniec o krytykę, z jaką spotyka się jej działalność Ewa Kopacz stwierdziła:
Ja robię swoje. Nawet jeśli to są głosy niepochlebne, czy pochwały. To mniej dla mnie znaczy niż wytyczony kierunek i cele.
Widząc i słuchając premier Kopacz można mieć jednak wątpliwości, czy Ewa Kopacz ma jakiekolwiek cele…
wrp
CZYTAJ WIĘCEJ: Rachunek za II wojnę światową jest bronią, z którą Niemcy będą się liczyć
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/217489-kopacz-sie-wycofuje-nie-deklarowalam-ze-polska-podejmie-rozmowy-o-reparacjach