„Słuchać Polaków, zmieniać Polskę” - to hasło Prawa i Sprawiedliwości w nadchodzących wyborach samorządowych.

Celem PiS jest Polska, jej rozwój i bezpieczeństwo, bezpieczeństwo Polaków, przyszłość Polski, a więc przyszłość rodzin i dzieci. Gdy jeździmy po Polsce, możemy się zorientować, że nasi rodacy nie oczekują cudów, oczekują tego, by to co działa źle, co kładzie się cieniem na codziennym życiu zostało zmienione, zostało naprawione. Stąd to hasło, przeświadczenie, że trzeba podjąć działania, przede wszystko, w tych segmentach życia państwowego, które są związane najmocniej z tym codziennym losem

— mówił prezes PiS.

Dodał, że najważniejsze są trzy obszary deklaracji i zapowiedzi PiSu. Na początek prezes PiS wymienił pracę.

Polacy chcą pracować, nie chcą wyjeżdżać, chcą mieć szansę na miejscu

— tłumaczył.

Dodał, że następnie jest polityka prorodzinna.

To jest polityka, która będzie pozwalała, by rodzina mogła się rozwijać, by ludzie mogli mieć dzieci

— podkreślał lider PiSu.

Dodał, że również służba zdrowia musi ulec zmianie.

To bardzo dolega Polakom. Służba zdrowia musi być naprawiona, musi być poprawa

— wskazał Kaczyński, dodając, że propozycje zmian w tych obszarach zawiera program jego partii.

Jednak żeby to mogło funkcjonować musimy mieć sprawne państwo. Naprawa polskiego państwa jest w centrum przedsięwzięć, by realizacja tego, o czym mówimy, mogła mieć miejsce

— zaznaczał były premier.

Zwrócił uwagę, że nie da się mówić o naprawie państwa bez powrotu do wartości.

Państwo też jest wartością moralną. Państwo bez odwołania się do tradycji, wartości nie może dobrze funkcjonować. Musimy iść tą drogą, która oznacza, że polska tradycja, to co nas buduje buduje naszą wspólnotę jest umacniane

— przekonywał prezes PiS.

Dodał, że partia szukając kandydatów w wyborach zwraca uwagę nie tylko na przygotowanie merytoryczne.

To jest kwestia nieuwikłania, zdolności przeciwstawiania się tym, którzy zdobyli bardzo mocną pozycję, którzy chcą podtrzymywać ten model państwa, który nie jest w stanie dbać o interesy obywateli

— tłumaczył.

Dodał, że PiS nie chcą „ludzi, którzy będą służyć komu innemu niż obywatelom”.

Kaczyński dodał, że PiS „jest w stanie Polskę zmienić, poczynając od samorządów, a skończywszy na życiu publicznym, na najwyższym szczeblu”.

Na koniec prezes PiS odpowiedział na kilka pytań.

Pytany o interpretację słynnego uścisku dłoni między nim a Donaldem Tuskiem, prezes PiS mówił:

Sądzę, że najlepiej interpretować, to przez pryzmat tego, co mu powiedziałem: mówiłem, że go nie nienawidzę i życzyłem mu powodzenia w Europie. Chodziło tylko o to, ale nie chodziło o to, żebyśmy zapomnieli o tych wydarzeniach z 7 lat, które muszą być wyjaśnione, żebyśmy byli w stanie zbudować dobrze funkcjonujące państwo.

Według Kaczyńskiego sprawa mandatu Sławomira Nowaka pokazuje szerszy problem Platformy Obywatelskiej.

To trzeba oceniać w kontekście prawdomówności formacji politycznej. Trzeba z najwyższą ostrożnością podchodzić do tych zapowiedzi

— mówił prezes PiS odnosząc się do słów Nowaka, który ostatnio mówi, że nie zrzeknie się mandatu, choć składał takie obietnice.

Szef PiS Jarosław Kaczyński pytany był również, czy spotka się na debacie z premier Ewą Kopacz, skoro z „b. premierem Donaldem Tuskiem wyzywali się na ubitą ziemię, lecz nic z tego nie wychodziło”:

Jak będzie tego rodzaju propozycja, to będziemy o tym rozmawiać. Natomiast w tej chwili to jest sprawa dość abstrakcyjna. Ja w tym momencie nie widzę specjalnego powodu, żeby wyzywać panią Kopacz - nie wiem, czy kobietę można wyzwać na ubitą ziemię

— tłumaczył

Jedna z dziennikarek pytała prezesa, czy prawdą jest, że zapowiedział, iż odda władzę w partii jeśli PiS nie wygra wybory.

Jestem gotów służyć Polsce póki sił mi starczy. Mam nadzieje, że starczy na rok 2015, 2019, 2023, no może do 2027 roku. Nad tym 2027 się zastanawiam…

— tłumaczył.

Jak widać szef PiSu przygotowuje się na długi polityczny marsz…

KL