Spory dysonans mogą mieć odbiorcy mainstreamowym mediów, czytając ostatnie doniesienia z Ukrainy. Okazuje się, że władze w Kijowie już na samym początku procesu naprawy państwa sięgają do gruntownych zmian w służbach specjalnych.

CZYTAJ WIĘCEJ: Będzie lustracja na Ukrainie! Poroszenko chce oczyścić władze z agentów sowieckich służb i ludzi Janukowycza

Właśnie zdecydowano o powołaniu ukraińskiego CBA, wcześniej minister obrony informował o powstaniu specjalnych jednostek, które zajmą się czyszczeniem MON, wojska, administracji i oddziałów walczących na Wschodzie z rosyjskiej agentury.

Jak się okazuje dwa wielkie projekty, które do dziś wyśmiewane są w Polsce przez mainstream ruszają na początku ukraińskiej transformacji. Władze w Kijowie są świadome zagrożeń płynących z przestępczości łapówkarskiej oraz działalności V kolumny rosyjskiej.

Uchwalenie ustaw antykorupcyjnych jest nie tylko kwestią moralności, lecz także problemem bezpieczeństwa państwa

— mówił prezydent Petro Poroszenko, w związku z tworzeniem ukraińskiego odpowiednika CBA.

Z kolei minister obrony mówił wcześniej:

Dziś, bardziej niż kiedykolwiek, ważne jest usunięcie ‘piątej kolumny’ z ukraińskich sił zbrojnych i Ministerstwa Obrony. W celu wykrycia i usunięcia wrogich agentów, ze względu na dowody porażek w wypełnianiu rozkazów dowódców i przypadków dezercji, pod moim bezpośrednim nadzorem w Ministerstwie Obrony tworzona jest Służba Specjalna.

Trudno polemizować z tezami rosyjskich władz: korupcja, obca agentura jest zagrożeniem dla niepodległości każdego kraju. Jednak do dziś takie stwierdzenia i próby naprawy stanu obecnego, podejmowanie takich samych ruchów, jak ukraińskie decyzje, są w Polsce wyśmiewane.

Rzetelne działanie CBA jest uznawane za niepotrzebne i groźne. Odnowienie służb, uszczelnienie tych struktur przed napływem obcej agentury jest wciąż atakowane.

Dla polskiego establishmentu najgorszymi wrogami jest Antoni Macierewicz i Mariusz Kamiński. Pierwszy rozmontował strukturę pełną patologii, formowaną i zdominowaną przez obcą agenturę, a potem budował nowe służby nieprzejrzyste dla Rosji, drugi wypowiedział skuteczną wojnę korupcji. Obaj mogliby podzielić się swoimi spostrzeżeniami i pomóc w uzdrawianiu Ukrainy. W Polsce ich działalność jest przyczyną nagonki.

Macierewicz i Kamiński są niszczeni za projekty, które właśnie ruszają na Ukrainie, w związku z reformowaniem kraju na modłę zachodnią. Nie wiadomo, czy więcej mówi to o państwie ukraińskim czy polskim…