Radiowa Trójka wpędzi mnie w depresję. Epatuje propagandą, jak w PRL-u

fot. PAP/Rafał Koryszko
fot. PAP/Rafał Koryszko

Żal mi mojego ulubionego przez dziesiątki lat medium. Radiowej Trójki.

Wyróżniane nie tylko ze względu na wzorowe kształtowanie gustów muzycznych, z umiejętnością podchwytywania najnowszych prądów w światowej muzyce popularnej, ale też z powodu ciekawej, rzetelnej publicystyki, która swój wysoki poziom utrzymywała dzięki oryginalnym osobowościom prowadzących. Trójka, dzięki indywidualnościom , często błyszczała na tle radiowej przeciętności, szczególnie, gdy idzie o rozgłośnie publiczne. Zawsze też miała - i ma do dziś - własnych świetnych dziennikarzy różnych specjalności, rewelacyjnych prowadzących, nie tracących języka gębie,  w najbardziej zaskakujących sytuacjach, co się zawsze zdarzyć może w radio na żywo.

I oto przez ostatnie kilka lat, każdy zauważa równię pochyłą po jakiej stacza się publicystyka w Trójce, a wraz nią całe radio i jego słuchalność. Powód jest oczywisty, od momentu objęcia kierownictwa Trójki przez Magdalenę Jethon, rozgłośnia jednym susem dołączyła do mediów mainstreamowych, popierających nachalnie i bezwstydnie rząd i królową polskich partii - Platformę Obywatelską.

Zaczyna to trochę przypominać czarne lata PRL, kiedy w mediach nie było miejsca na nic innego poza propagandą.

Najbardziej namacalnym dowodem kreowania przez Trójkę nowoczesnej propagandy, zgodnej z rządowym kodeksem powinności usłużnych dziennikarzy, był niedawny program Beaty Michniewicz, prezentujący przesłuchanie Elżbiety Bieńkowskiej w roli kandydatki na stanowisko komisarza.

Takie tony lukru wydzielały się z anteny, że aż dziw, iż moje małe radyjko, w którym słuchałem programu, przeżyło. Nieskończone zachwyty, jakie rzekomo wzbudziło przesłuchanie wśród parlamentarzystów europejskich, niemal poruszyło całą Brukselę. – Rewelacyjne odpowiedzi Bieńkowskiej sprawiały, że Polska może być dumna z takiej przedstawicielki w Unii Europejskiej - brzmiała teza programu. Elżbieta Bieńkowska w czasie przesłuchania świeciła blaskiem gwiazdy pierwszej wielkości – usłyszałem. Zasnąłem radosny i spokojny.

Następnego dnia przeżyłem szok. Niemal nie zakończył się depresją, wymagającą długotrwałej hospitalizacji. Wszystko, co usłyszałem w programie Beaty Michniewicz, okazało się kłamstwem. Bujdą na przeżartych rdzą resorach. Otóż, Bieńkowska wypadła najgorzej z przesłuchanych do piątku 21 kandydatów na komisarzy. Jedna z frakcji była niezadowolona do tego stopnia, że będzie wnosiła, aby Bieńkowskiej zabrać sprawy związane z wyrobami farmaceutycznym i lekami i przeniesienia ich do kompetencji komisarza ds. zdrowia. Co ciekawe, uczestników przesłuchania spoza Polski, uderzyła arogancja i buta Elżbiety Bieńkowskiej.

Jestem niemal pewien, że te cechy nie są obce niektórym prowadzącym obecnie flagowe programy publicystyczne radiowej Trójki. To niedobrze wróży mojej skłonności do depresji.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.