Kaczyński na Mazowszu: Polityki i interesu rządu PO-PSL nie można łączyć z interesem Polaków

YT
YT

Tam, gdzie są bogate miasta i stolice, tam mamy do czynienia z sytuacją, gdzie różnica trwa. Jeśli spojrzeć na tę koncepcję, to ma być Polska A – wielkie miasta, Polska B – czyli reszta, a niektórzy mówią, że ma być Polska C – na wschód od Wisły

— mówił Jarosław Kaczyński na spotkaniu z mieszkańcami Kadzidła na północnym Mazowszu, odnosząc się do polityki prowadzonej przez rząd PO-PSL.

Szef PiS w swoim przemówieniu wskazywał na szereg przykładów, które - jego zdaniem uniemożliwiają należyty rozwój mniejszym ośrodkom.

To nie tylko teoria, ale i praktyka. Weźmy na przykład S19 – która bardzo by się przyczyniła do rozwoju Polski wschodniej. Nie jest wymieniana jako inwestycja na najbliższy czas. Weźmy pod uwagę sprawę mostów na Wiśle. Naukowcy, którzy się nad tym zastanawiają, mówią, że one są potrzebne, by te poziomy się wyrównywały. Mostów nie ma. (…) Ale są i inne problemy – to kwestie, które bardzo mocno ciążą na rozwoju polskiej wsi i małych miast. Weźmy to wszystko, co jest związane z obroną interesów polskiej wsi, choćby ze sprawą cen wytworów rolnych. Doprowadzono do importu olbrzymiej ilości taniej pszenicy z Ukrainy. (…) Ktoś na tym zarobił, ale nie byli to polscy rolnicy. To byli przedsiębiorcy związani z jedną partią, z PSL

— przekonywał.

Kaczyński zapewnił, że jego rząd będzie prowadził inną politykę, która jest możliwa.

Tak być nie może, a przykładów jest więcej. Powiem jako były premier – naprawdę można bronić cen polskich towarów, i to mimo przeszkód ze strony UE. Można tego rodzaju sprawy przedstawiać bardzo długo – odnosząc się do rynków różnych towarów, jak to wygląda, mimo że w koalicji jest partia, która nieustannie odwołuje się do interesów polskiej wsi. Jest jeszcze problem z UE, z równymi dopłatami. My ciągle jesteśmy dyskryminowani – to nie tylko dyskryminacja polskiej wsi, ale mniejszych ośrodków miejskich. Rolnicy często dokonują tam zakupów, podejmują działania, które mogłyby nakręcać gospodarkę w tych ośrodkach

— ocenił.

Jak dodawał, wiele instytucji gospodarczych nad Wisłą nie można określić mianem polskich. Zwrócił uwagę na problem sprzedaży polskiej ziemi.

Dania zabezpieczyła to sobie w trakcie akcesyjnym – inne państwa innymi metodami bronią polskiej ziemi – a co zrobiono w Polsce, mimo że PSL jest w rządzie? Nic nie zrobiono. Czy to polityka, którą można wiązać z interesami Polaków? Polityka rządu nie wpisuje się w to, co można określić jako interes narodowy – to jest coś, co trzeba opisać jako skandal

— stwierdził.

Kaczyński diagnozował, że Polska się zwija, co jest winą koalicji PO-PSL. Zwrócił też uwagę na przemiany kulturowe:

To wartości dotyczące naszej wiary, rodzin, obyczajów. Te wartości są podważane w sposób radykalny – wprowadza się elementy już nie myślenia lewicowego, ale skrajnego lewactwa

— mówił.

Poruszył też przykład kontrowersyjnych wypowiedzi minister Małgorzaty Fuszary.

Pani profesor prowadziła seminaria, których przesłania było następujące: trzeba podjąć dyskusję nad dopuszczalną kazirodztwa. Ona jest w rządzie. Za to odpowiada pani premier Kopacz, premier Tusk, ale i panowie Piechociński i Sawicki. Kto promuje lewactwo i chce wchodzić w sojusz z lewactwem, ten podnosi rękę na polską rodzinę i Polskę. (…) Ale jest partia, która naprawdę broni interesów polskiej wsi i małych miast, która opowiada się za polityką zrównoważonego rozwoju

— tłumaczył.

Zadeklarował realne wsparcie dla rodzin.

Polską wspólnotę narodową trzeba budować od dołu, od gminy. My to potrafimy, ale to może być robione skutecznie tylko w jednej perspektywie – perspektywie równości, wolności i narodu równych, wolnych Polaków. (…) Wierzę, że po tych wyborach będziemy mogli wykonywać w bardzo wielu miejscach naszego kraju, także tu, na tej ziemi. Chcemy, by ziemia mazowiecka mogła korzystać z lepszych niż dotychczas praw

— przekonywał.

Szef PiS zadeklarował, że jego ugrupowanie będzie chciało stworzyć województwo mazowieckie - bez Warszawy, by realne wsparcie uzyskały mniejsze ośrodki.

I dodawał:

Sukces w tych wyborach może wynikać tylko z pracy – przekaz powszechnie dostępny między 19:00 a 20:00 jest w ręku naszych przeciwników, którzy chcą utrzymać niesprawiedliwą Polskę, gdzie marnowano są szanse, gdzie buduje się metro za cenę cztery razy wyższą niż w Bułgarii i dwa razy wyższą niż w Niemczech. (…) Musimy to zmienić – wspólnie, ciężko pracując, idąc do zwycięstwa, które zacznie się 16 listopada, a skończy we wrześniu przyszłego roku

— zakończył Kaczyński.

svl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.