Jarosław Kaczyński: Musimy zmienić polskie państwo. Jesteśmy gotowi! TYLKO U NAS całe przemówienie

fot. PAP/Jakub Kamiński
fot. PAP/Jakub Kamiński

Jarosław Kaczyński wystąpił na warszawskiej konwencji samorządowej w Warszawie. Publikujemy treść jego wystąpienia.

Jesteśmy w sali gdzie niedawno prezentowano rząd pani premier Kopacz. Rząd, który zdołał przez przemówienie pani Kopacz zapowiedzieć nam cud, polegający na tym, że w ciągu roku zostanie zrealizowane wszystko to, co nie zostało zrealizowane w ciągu siedmiu lat .

To są słowa, których nikt nie może wziąć poważnie. Ale mamy też  i pierwsze działania, bardzo charakterystyczne. Otóż pani Kopacz zdołała już zakopać jedną sprawę – mianowicie sprawę raportu o aferze taśmowej. Poprzez panią Piotrowską która sobie da radę, to pierwsze przejawy działania rządu, które jak sądzę zapowiadają to, co będzie.

Dlatego nie warto się nim zajmować.

Trzeba się zajmować przyszłością naszego kraju, przyszłością Polski. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytania co zmienić w naszej ojczyźnie, by Polacy, polskie rodziny, nasza wspólnota narodowa była bezpieczna, by Polacy byli coraz zasobniejsi, bezpieczniejsi. To jest pytanie zasadnicze, na które po 7 latach tych rządów trzeba sobie ciągle odpowiadać.

Trzeba mieć plan. Jeśli spojrzeć na to zagadnienie z najszerszej perspektywy to jedno jest oczywiste. Musimy się szybko się rozwijać, co najmniej 5 proc tocznie. Nie żadne trzy jak zapowiadał premier Piechociński. To za mało.

Ale co trzeba uczynić by stało się realne? Trzeba dużo więcej inwestować. Udział inwestycji w PKB jest dzisiaj w Polsce bardzo niski. Co trzeba czynić, by te inwestycje wzrastały?

Potrzebne są wielkie zbiorowe państwowe przedsięwzięcia inwestycyjne.

Trzeba zachęcać przedsiębiorców. Na różne sposoby.

W Polsce jest wiele zasobów., które są w tej chwili nie wykorzystywane. Trzeba je uruchomić. Ale jeśli mają być inwestycje musi być popyt, także wewnętrzny. Czyli muszą rosnąć płace, także przez stymulację przez państwo przez. Przez odpowiednią politykę społeczną, przez pakt na rzecz wzrostu płac, pakt z przedsiębiorcami, przez wzrost płacy minimalnej.

Ale , żeby rosły płace, musi rosnąć wydajność, muszą być innowacje. Polska gospodarka musi być innowacyjna. A by tak się stało musimy postawić na polską naukę. Wydatki na naukę muszą być zwiększone. Musi być mechanizm współpracy między nauką a gospodarką. Z pleców polskiej nauki musi być zrzucony ciężar tej gigantycznej biurokracji

Tylko współpraca nauki i polskiej gospodarki, pozwoli by były innowacje, polskie innowacje,

Ale to też jeszcze  za mało. Aby wykorzystać cały potencjał, który tkwi w Polakach – musi być zlikwidowana ta potężna barykada biurokratyczna, barykada społeczna, która składa się już  nie tylko z przepisów ale z różnych układów.

Dla tych , którzy chcą stworzyć przedsiębiorstwa musi być zlikwidowana bariera dostępu do pieniądza, do kredytów.

Ten ciężar z polskich pleców musimy zrzucić. Wtedy polski potencjał może zostać wykorzystany.

Wtedy pójdziemy szybko do przodu.

Wtedy być może polski rozwój się rozwojem wręcz eksplozywnym. Będzie można mówić eksplozji

Ale czy to wystarczy?

Czy tylko rozwój, zaspokoi wszelkie potrzeby, zlikwiduje wielkie problemy społeczne, jakie mamy.

Otóż nie. Musimy stworzyć zasady sprawiedliwego podziału. To słowo sprawiedliwość musi być przez nas powtarzane.

To nie jest tak , że te kraje które się szybko rozwijały to były kraje wielkiej niesprawiedliwości i przepaści społecznej.

Było dokładnie odwrotnie.

Najpierw sprawa pracy. Mogą byś kłopoty na terenach wiejskich, stąd potrzebne są programy, które będą ułatwiały tworzenie miejsc.

Niesłychanie ważna  dla polskich rodzin to sprawa ich wsparcia, sprawa polityki prorodzinnej

Zapowiedziano ostatnio jakąś pomoc dla rodzin wielodzietnych.

Premier Tusk mówił o 4 tys zł na 5 - osobową rodzinę. To jest jakaś tam pomoc ale to dużo za mało. My proponujemy więcej. 500 zł na każde dziecko od drugiego w lepiej sytuowanych rodzinach  i od pierwszego w gorzej sytuowanych.

Co to znaczy? Że 5 - osobowa rodzina otrzyma dodatkowo nie 4, ale 24 tys zł. To już jest dużo. Ale to minim które jest potrzebne to też darmowe przedszkola i żłobki.

Dopiero wtedy jest szansa by było więcej dzieci.

Bo bez dzieci będziemy narodem gasnącym.

Środków na tego rodzaju politykę trzeba szukać i tutaj i w Unii Europejskiej.

Jako minister zdrowia Ewa Kopacz mówiła, że skoro jest więcej pieniędzy to musi być lepiej. Nie . To nieporozumienie. Dziś te pieniądze w NFZ służą różnym celom. Także leczeniu. Al też budowie fortun kosztem pacjentów, kosztem leczenia. Musimy z tym skończyć.

Musimy zlikwidować NFZ, cały ten mechanizm.

Musimy przypomnieć przysięgę Hipokratesową. Musimy pamiętać, że mamy do czynienia z pacjentem a nie ze świadczeniobiorcą, z leczeniem, które mam humanistyczne podstawy.

Nie możemy zapominać o seniorach, emerytach.

Oni zostali ostatnio boleśnie skrzywdzeni. Mówię o podniesieniu wieku emerytalnego. Musimy to zmienić.

Musimy odważnie spojrzeć w sprawy związane z ZUS-em, z perspektywą jego bankructwa. To powrót do zasady solidarności społecznej. Inaczej nie damy sobie rady.

Ale decyzje są potrzebne, także w sferze polityki społecznej. Bo dolna granica, która uprawnia do pomocy społecznej jest bardzo niska. Musimy ją podwyższyć. Jeżeli chcemy być krajem w którym obowiązują zasady empatii nie możemy się zgadzać na nędzę.

Jest sprawa mieszkań dla Polaków. Dzisiaj są sprzedawane po horrendalnych cenach.

Trzeba stworzyć system, żeby umożliwić ich zdobycie mieszkań osobom średnio i gorzej zarabiającym. Są tacy którzy na tym stracą. Ale, żeby Polska trwała, żeby się rozwijała potrzebne jest praca, przyzwoita płaca, potrzebne jest mieszkanie, potrzebna jest realna pomoc dla rodziny , służba zdrowia z prawdziwego zdarzenia.

I ta ostatnia sprawa, to nie jest tylko sprawa najstarszego pokolenia. One muszą mieć pewność, że mogą budować swoje rodziny a ich rodzic są zabezpieczeni.

To jest problem wszystkich pokoleń, ale jeśli mówimy o naszej przyszłości musimy pamiętać też o oświacie i kulturze.

Polska oświata, w tym także oświata zawodowa to muszą być wysokie wymagania merytoryczne i wychowawcze. A więc dyscyplina. To musi być kształtowanie polskiej tożsamości narodowej, polskiego patriotyzmu.

Takim samym celom musi służyć polska polityka kulturalna.

Nie chcemy ograniczać niczyjej wolności. Jesteśmy partią wolności, natomiast nie ma powodu by państwo finansowało beztalencia, które przenoszą do Polski różne mody, sprzed stu lat. Bo różnego rodzaju prowokacje, które są w Polsce przedstawiane jako sztuka na zachodzie miały miejsce blisko sto lat temu, albo i wcześniej.

Jest proszę warunek realizacji tego o czym mówiłem,

Tym warunkiem jest naprawa naszego aparatu państwowego, Naprawa która jest bezwzględnie konieczna. Która musi dotyczyć niemal wszystkich dziedzin, organizacji rządu, procesu legislacyjnego, aparatu sprawiedliwości, aparatu fiskalnego.

Musimy naprawić polskie państwo. Bo bez tego te cele będą nierealne.

Wypada w tym miejscu zapytać, czy jest taki plan, czy jest taka siła która może tego dokonać.

Otóż jest taki plan. To program Prawa i Sprawiedliwości.

I nie chodzi tylko o książkę, to także projekty ustaw, rozporządzeń, niekiedy całe tomy dokumentów. Jesteśmy gotowi.

Ale spełniamy jeszcze jeden warunek. Jesteśmy formacją, która nie jest uwikłana , która nie ma spętanych rąk. Której nikt nie powie – nie możecie tego zrobić.

Możemy iść do przodu, możemy zmieniać Polskę!

Szanowni państwo, zaczniemy od zmiany ludzi. Od zmiany tych, którzy dzisiaj rządzą. Mówi się ojczyzna – polszczyzna, mówi się: tylko człowiek. Słyszeliśmy to co było na taśmach. Wiemy jaka jest ich ojczyzna, ta językowa, jaki jest ich styl. Wiemy że oni się organicznie do władzy nie nadają. To nie jest sprawa jednego czy drugiego człowieka, ale tego jacy oni są.

Zapytacie państwo dlaczego ja o tym wszystkim mówię podczas konwencji samorządowej w wyborach warszawskich. I dlatego, że Warszawa to stolica Polski, na która wszyscy patrzą. Która powinna być przykładem. Ale też dlatego, ze mamy do czynienia z pewną historyczną analogią.

W 2002 r. mój śp. brat obejmował prezydenturę – kiedy władza w Warszawie była w stanie całkowitego rozkładu. I pokazał, że 3 lata dobrej władzy mogą bardzo dużo zmienić. Że opłaca się dobrze rządzić. Opłaca się działać pro publico bono. Nie w sensie indywidualnym, Ale dlatego, że jest potem efekt dla ludzi. A to każdemu uczciwemu politykowi musi przynosić prawdziwą satysfakcję.

Pamiętajcie słowa Skargi: Pożytków swoich zapomniawszy…

Czy jest ktoś kto potrafi kontynuować tę tradycję? Którą stworzył Lech Kaczyński – dobrych uczciwych, rządów dobrej woli? Otóż jest taki człowiek- Jacek Sasin.

Jest połączeniem kompetencji i dobrej woli. Ten człowiek musi zmieniać Warszawę. I jestem przekonany, że ją zmieni chociaż ta walka nie będzie łatwa. Mogą być różne sondaże.

Często sondaże były słabe,  a potem był dobry wynik Na początku 2005 roku sondaże mojego brata Lecha dawały mu kilka procent. A potem było 54. Idźmy do przodu. Bo mamy w Warszawie znakomitego przywódcę, znakomitego kandydata na prezydenta - Jacka Sasina!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.