Ani słowa o tym, co chciałoby się przeczytać, czyli o wkroczeniu agentów CBA do kancelarii premiera. Dlaczego mieliby tam wkroczyć, a zdaje się, że jeszcze nie wkroczyli?!
— irytował się Jacek Żakowski, węsząc spisek w sprawie utraty ponad trzech miliardów złotych z powodu… nieopublikowania na czas jednej z ustaw.
Zazwyczaj stojący murem za rządem Żakowski nie chciał dać się przekonać, że to zwykły błąd urzędników.
Trudno przypuszczać, że tak ważna ustawa o tak poważnych skutkach finansowych „przypadkiem” nie została opublikowana. (…) Wielu osobom z pewnością opłacało się bardzo dużo zainwestować, żeby te ponad 3 mld zł zaoszczędzić
— tłumaczył.
**Odpowiedzialności i wyjaśnień domaga się nie od Rządowego Centrum Legislacji czy ministerstwa finansów, które powinno upilnować sprawę, ale… od kogoś zupełnie innego.
Dziś to klasyczna robota dla prokuratury i służb specjalnych
— stwierdził.
Żądanie wejścia CBA do KPRM, sugerowanie przekupstwa i tropienie spisku - panie Jacku, pan też się okazał smutnym i wiecznie niezadowolonym pisowcem i zwolennikiem IV RP? Nie do wiary!
lw, tokfm.pl
——————————————————————————————-
Aleksander Majewski w wywiadzie z najlepszymi polskimi dziennikarzami śledczymi: „Afery III RP”.Książka do nabycia w naszym internetowym sklepie wSklepiku.pl. Polecamy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/216485-nawet-zakowski-teskni-za-iv-rp-i-tropi-spisek-ws-utraty-3-miliardow-cba-powinno-wejsc-do-kancelarii-premiera