Ewa Kopacz na froncie. Premier spotkała się z... żonami górników. ZOBACZ ZDJĘCIA

PAP/Radek Pietruszka
PAP/Radek Pietruszka

Niecodzienna „interwencja” nowej szefowej rządu. Premier Ewa Kopacz spotkała się w poniedziałek przed południem… z żonami górników z kopalni Kazimierz-Juliusz z Sosnowca. Kopalnia w poniedziałek wznowiła pracę po proteście.

Od środy część górników z kopalni Kazimierz-Juliusz protestowała pod ziemią domagając się m.in. wypłaty zaległych wynagrodzeń.

Kopalnia wznowiła pracę w poniedziałek o godz. 6. W niedzielę nad ranem, po ponad 11 godzinach prowadzonych w Katowicach negocjacji z udziałem przedstawicieli rządu, pracodawców i związków zawodowych, podpisano porozumienie ws. przyszłości kopalni.

W poniedziałek rano do Warszawy przyjechały żony górników.

Chcemy podziękować pani premier za osobiste zaangażowanie i wsparcie w naszej sprawie. Za to, że pomogła nam załatwić podstawowe kwestie związane z bezpieczeństwem naszej egzystencji

— mówiła jedna z kilku kobiet, które przed godz. 11 weszły do kancelarii premiera na spotkanie z Ewą Kopacz.

Groziło nam bowiem nie tylko widmo bezrobocia, ale też bezdomności. Cieszymy się, że pani premier osobiście pochyliła głowę nad naszymi problemami

— mówiły żony górników.

Według podpisanego w niedzielę porozumienia kopalnia Kazimierz-Juliusz będzie fedrowała dalej, a pracownicy mają gwarancję zatrudnienie w strukturach Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW).

Do 15 listopada zostaną uregulowane wszystkie zaległe zobowiązania wobec pracowników. Wypłatę za wrzesień ma jeszcze zapewnić kopalnia - najpóźniej do 10 października. Strona społeczna uzyskała też zapewnienie, że mieszkania zakładowe górników z Kazimierza-Juliusza nie są zagrożone.

Zakład zostanie przejęty przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń (SRK), który stopniowo wygasi jej działalność. Przejęcie kopalni przez SRK musi być poprzedzone nowelizacją ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego. Projekt nowelizacji ma trafić do Sejmu w przyszłym tygodniu, a potem w trybie pilnym ma być przyjęty przez parlament.

Wejście w życie zmian w ustawie umożliwi dofinansowanie SRK na ok. 100 mln zł i tym samym przejęcie sosnowieckiej kopalni. Dzięki tym środkom górnicy z Kazimierza-Juliusza mają otrzymać zaległe pensje i mieć zagwarantowaną możliwość kupna mieszkań zakładowych na preferencyjnych warunkach.

Strony uzgodniły, że zatrudnieni dotychczas w kopalni (czyli ok. tysiąca osób) od 1 października staną się pracownikami KHW, na takich samych zasadach jak pozostali pracownicy tej spółki. Część z nich - w pierwszym okresie ok. 500 osób - nadal będzie pracowało w Kazimierzu-Juliuszu, a w miarę wygaszania wydobycie będzie przechodziła do innych kopalń KHW.

Nie wiadomo, jak długo potrwa wygaszenie kopalni. Zgodnie z zapisem porozumienia, wydobycie węgla będzie kontynuowane w warunkach „ekonomicznie uzasadnionych”.

Kazimierz-Juliusz to spółka zależna KHW i ostatnia czynna kopalnia węgla kamiennego w Zagłębiu Dąbrowskim. Zarząd KHW chciał zakończyć eksploatację węgla z końcem września, przyspieszając tłumacząc to wyczerpaniem się dostępnych złóż oraz narastaniem problemów związanych z opłacalnością i bezpieczeństwem resztkowego wydobycia. Według wcześniejszych zapowiedzi kopalnia miała działać dłużej. Związkowcy odpowiadali, że w kopalni jest węgiel, który można wydobywać jeszcze przez kilkanaście miesięcy.

lw, PAP

———————————————————————————-

Czym górnictwo było dawniej, czym jest obecnie? To pytania, na które odpowiedzi stara się dać autor obszernej publikacji pt.”Kopalnie węgla kamiennego w Polsce”. Książka do nabycia wSklepiku.pl.Polecamy!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.