"Od lat domagamy się demontażu pomnika chwały Armii Czerwonej". Manifestacja w Nowym Sączu

Fot. Józef Wieczorek
Fot. Józef Wieczorek

Blisko sto osób zgromadziło się przed pomnikiem krasnoarmiejców przy Alejach Wolności w Nowym Sączu, by zaprotestować przeciwko obecności reliktu wczesnego PRL - pomnika żołnierzy Armii Czerwonej.

Sprawa rozbiórki pomnika żołnierzy radzieckich i przeniesienia ich ewentualnych szczątków do zbiorowej mogiły na cmentarzu komunalnym ciągnie się już ponad 20 lat.

Nieprzerwanie od 2009 roku domagamy się demontażu pomnika chwały Armii Czerwonej, sławiącego ruskie oręże i przeniesie ewentualne, jeśli są tu pochowani ludzie, do kwatery wojskowej na cmentarzu komunalnym. Staramy się to wykonać poprzez nacisk administracyjny, korespondencję z odpowiednimi urzędami, działalność wydawniczą, artykuły prasowe, w których staramy się zobrazować i wyprostować wszystkie dotychczasowe błędy w rozumowaniu i zakłamaniu, jakie się w ciągu wielu lat wokół tego pomnika namnożyły. Po pierwsze nie jest to pomnik żołnierzy armii radzieckiej, ale pomnik chwały Armii Czerwonej i sowieckiego oręża. Dwa nie został wybudowany z wdzięczności, ale nakazany do wybudowania przez czwarty zarząd frontu ukraińskiego, trzy to, że został wybudowany za kredyty – 4 mln zł, które trzeba było wziąć przy zrujnowanym mieście w 1945 roku. Zalecenie Osóbki Morawskiego z 1947 roku, żeby opiekować sie takimi monumentami, trwa niestety do dziś w Rzeczpospolitej, podobno wolnej

– mówił Leszek Zakrzewski, prezes PTH Odział Nowy Sącz.

– Potrzeba jednej administracyjnej decyzji i według umowy z Federacja Rosyjską trzeba administracyjnej zgody, ale wtedy gdyby to Rosjanie chcieliby tutaj coś robić – dodał Zakrzewski.

Członków Klubu „Gazety Polskiej” i Polskiego Towarzystwa Historycznego wsparli dziś Konfederaci Polski Niepodległej 1979-89 z prezesem Krzysztofem Bzdylem na czele.

Wśród gości manifestacji był Adam Słomka z Cieszyna, działacz opozycji demokratycznej w PRL, a w latach 199-2001 poseł na Sejm I, II, III kadencji.

Od początku lat 90. Udało nam się obalić tysiąc pomników, ostatni w Katowicach, dzięki poparciu środowisk z Łodzi i Krakowa

– mówił Słomka.

Demonstranci zapowiedzieli, że jeżeli do miesiąca pomnik nie zostanie zdemontowany, to przyjadą jeszcze raz do Nowego Sącza, tym razem „uzbrojeni” w młoty i kilofy…

mall

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych