Antykrucha Platforma okruszek po okruszku wypłukuje dorobek pokoleń Polaków

Fot. platforma.org.pl
Fot. platforma.org.pl

W scenariuszach rozwoju zdarzeń w Polsce i w bloku sowieckim nie było wersji rozważających skutki wyboru Polaka na Stolicę Piotrową. Nie znam też żadnych analiz zachodnich ekspertów od systemu sowieckiego rozważających wystąpienie czegoś, co nazywamy Jesienią Narodów roku 1989 – kiedy to reżimy komunistyczne w Europie Środkowej jak domki z kart upadały jeden po drugim. trudne do przewidzenia Niedawno mieliśmy światowy kryzys finansowy, wielkie powodzie w Polsce, tragedię smoleńską, mamy wojnę na Ukrainie.

Każda z tych sytuacji była niespodziewana, żadnej chyba nie uwzględniano w scenariuszach politycznych. Każda stanowiła swoisty wstrząs dla systemu społecznego. Każda ma dalekosiężne efekty i już wywarła negatywny wpływ na warunki życia wielu Polaków. A jednak żadna z tych sytuacji nie spowodowała upadku rządów PO i PSL. Dziś system polityczny w Polsce stoi w obliczu kolejnego możliwego wstrząsu spowodowanego przez nieuwzględniane wcześniej przez ekspertów wydarzenie: odejście Donalda Tuska z funkcji premiera rządu. Chcąc zrozumieć możliwy ciąg dalszy, przedkładam pod uwagę Czytelników wypowiedź z lipca 2010 r.

Partia zakładnik

Platforma Obywatelska zabiega o władzę (jej utrzymanie), będąc zakładnikiem systemu, który wykształcił się w Polsce. Partia ta objęła rządy, gdy system był już w pełni rozwinięty. I wyciągnęła z tego wnioski. Każda formacja polityczna próbująca przełamać słabości państwa – przez reformy, próby zmian w prawie bądź w gospodarce – ponosiła klęskę i w końcu znikała ze sceny. Rządzić w Polsce oznacza piekielny wybór: albo wyrzec się ambicji trwania przy władzy i podjąć aktywne działania, z oczywistym finałem w postaci spektakularnej przegranej, albo trwać, niczego nie ruszając, bo poruszenie dowolnej cegiełki systemu obarczone jest ryzykiem zawalenia się całości (i zbierać baty od opozycji za bierność). Polityków w Polsce skazano więc na dylemat, który nie ma dobrego rozwiązania. PO jest pierwszą formacją, która zrozumiała naturę systemu polskiej polityczności, stąd ani powodzie, ani kryzysy gospodarcze, ani wreszcie 10 kwietnia nie naruszyły w istotny sposób poparcia dla tej formacji. I nie naruszy jej, jak sadzę, także polityka Jarosława Kaczyńskiego. PO znalazła złoty klucz do utrzymywania władzy, nie dlatego że jest bez ambicji, ale dlatego że pierwsza potrafiła obrócić reguły (nie przez nią stworzone) na swoją korzyść. Będzie więc dalej rządzić, idąc od pożaru do pożaru, od kryzysu do kryzysu, żmudnie próbując utrzymać stan posiadania”.

To fragment opublikowanego w „Tygodniku Powszechnym” tekstu Bartłomieja Sienkiewicza. W podobnym klimacie niedawno pisał Rafał Matyja w tym samym tygodniku. Dlaczego nieoczekiwane, negatywne wydarzenia, które w innych kontekstach nieraz już pozbawiłyby władzy partię rządzącą, nie doprowadziły do wygrania wyborów przez opozycję? Z jakiej materii zbudowana jest Platforma, skoro wstrząsy nie kruszą jej panowania?

Antykruchość

Słowo dziwnie brzmiące – wprowadzone przez Nassima Taleba. Jego, wydana także w Polsce, książka ma tytuł „Antykruchość. O rzeczach, którym służą wstrząsy”. Wygląda, jakby Platforma była maszynką władzy, której nieoczekiwane wstrząsy służą. Ktoś mógłby wnioskować z tego, iż to dowód jej siły. W pewnym sensie tak – ale spróbujmy uchwycić naturę tej siły.

Silna słabością Platforma jest słaba wobec wielu wyzwań – korupcji, biurokracji, zagrożeń dla naszego przemysłu stoczniowego, kiepskiej jakości wyższych uczelni, kryzysu demograficznego i wielu innych spraw. Jest silna przyzwoleniem na bylejakość i indywidualizm tam, gdzie przydałyby się koordynacja i odrobina dyscypliny. Silna przewidywalnością wobec silniejszych partnerów – zarówno zagranicznych, jak i krajowych oligarchów. Silna uległością wobec silnych trendów – kosmopolityzmu, żądań mniejszości seksualnych i konsumeryzmu. Silna oportunistyczną otwartością: od postkomunistycznej lewicy (vide Danuta Hübner, Dariusz Rosati, Bartosz Arłukowicz) do środowisk postsolidarnościowych (np. Marian Krzaklewski zaproszony na listę wyborczą do europarlamentu w roku 2009). Sumarycznym efektem tej siły Platformy jest dryf Polski i marnotrawienie zasobów potrzebnych do rozwoju. Ten typ siły – antykruchości – jaki posiada Platforma, nie pomoże Polsce przejść do pierwszej ligi narodów europejskich. Niezależnie od tego, ile i jak wysoko opłacanych stanowisk w UE uzyska środowisko Donalda Tuska. Antykrucha Platforma trwa, krusząc Polskę. Okruszek po okruszku wypłukuje dorobek pokoleń Polaków.

Tekst ukazał się w tygodniku „wSieci”.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.