Wolski o rządzie Kopacz: To oczywista fastryga, która może szybko popękać. NASZ WYWIAD

Fot. PAP/Radek Pietruszka
Fot. PAP/Radek Pietruszka

wPolityce.pl: Ewa Kopacz przedstawiła skład swojego rządu. Czy w Pana ocenie ta ekipa będzie dobrze służyła Polsce? Czy zmiana rządu może wyjść krajowi na zdrowie?

Marcin Wolski: Trudno przesądzać… Szczególnie, że nawet zły rząd może się Polsce przysłużyć, a dobry coś zmarnować. To jest wróżenie z fusów. Nie wiadomo zresztą, jaka będzie trwałość tej władzy. Mamy do czynienia z oczywistą fastrygą, która może szybko popękać. Widać, że rząd jest nakierowany na PR, a tworzony jest według zasady: „dla każdego, coś miłego, ale nie da frakcji konserwatywnej w PO”. To wróży słabo. Choć PR ma być tu ważny, pani doktór nie błysnęła niczym szczególnym. Charyzmy szukałem, szukałem, ale nie zauważyłem.

Wiele osób od dawna spodziewało się kompromitujących przemówień i bon motów. Premier nie zawiodła…

Rzeczywiście już mieliśmy do czynienia z kilkoma gafami, choćby dotyczącymi Rosji, czy Państwa Islamskiego. Jednak zupełnie bez echa przeszła inna jej wpadka, której nikt nie zauważył, a która była gigantyczną katastrofą propagandową. Kopacz powiedziała, że „rząd ma odzyskać zaufanie”. Tak miażdżącej oceny jej poprzednika się nie spodziewałem! Zaufanie można odzyskać, jak się je utraci. A z tego co czytałem i słuchałem wynika, że Tusk był premierem 1000-lecia, rząd był rządem wszech czasów, co docenił cały świat, awansując Tuska na „cesarza Europy”. Rząd wygrywał wszelkie wybory i nie miał z kim przegrać. Taką narrację słyszeliśmy. A teraz okazuje się, że rząd Kopacz ma odzyskiwać zaufanie?

Ciekawa obserwacja, choć wątpię, by sama premier Kopacz miała świadomość, co mówiła.

To nie tylko ciekawe. Gdybyśmy mieli brać tę wypowiedź na poważnie, to można by pomyśleć, że będą wyciągane jakieś konsekwencje wobec Tuska. To zabrzmiało jak wypowiedź Władysława Gomułki, który mówi, że „partia popełniła w przeszłości poważne błędy”. To zdaniem Ewy Kopacz wbiło mnie w krzesło.

Czego się Pan spodziewa po najbliższych miesiącach?

Nie wiemy, jaki oddźwięk społeczny będzie miała ta zmiana. PRowo ta zmiana może wyjść nieźle, choć do dziś nie wiem, kto będzie ustami tego rządu. Nie zrozumiałem czy ta starsza pani (Małgorzata Fuszara – red.), którą premier Kopacz niedokładnie przedstawiła, będzie nową rzecznik rządu? Czy też dopiero poznamy nominację na tę funkcję?

To ważne, kto zostanie rzecznikiem?

Obecnie mamy przecież sytuację, że premier nie umie mówić. Głosu Siemoniaka nikt chyba nigdy nie słyszał, a głosu Grabarczyka wszyscy woleliby nie słyszeć… Jeśli nie pojawi się jakaś ciekawa kobieta — nie spodziewam się mężczyzny na tym stanowisku — to, kto będzie rozmawiał z narodem?

Rozmawiał Stanisław Żaryn

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.