Żeby demokracja sprawnie funkcjonowała, musimy mieć bardzo silne poczucie wspólnoty, solidarność ludzi tworzących daną strukturę społeczną powinna być większa niż konflikt interesów
— mówiła dr Barbara Fedyszak-Radziejowska w czasie panelu, który odbył się w Gdańsku w ramach konferencji „Przesłanie Sierpnia – zdrowie, praca, rodzina, bezpieczeństwo – dziś”, która odbyła się w historycznej sali BHP Stoczni Gdańskiej.
W panelu dyskusyjnym pt. „Kryzys dialogu - drogi wyjścia?”. Wzięli w nim udział: dr Barbara Fedyszak-Radziejowska, Piotr Duda i prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Moderatorem był Jacek Rybicki.
Przez ostatnie 25 lat rozwinęliśmy się jako jednostki, ale ponieśliśmy klęskę jako wspólnota, narodowa i społeczna, ale także na poziomie poszczególnych zakładów. Komuna chichocze zza grobu, bo jej celem była atomizacja społeczeństwa, a dokonaliśmy tego własnymi rękoma
-zagaił Jacek Rybicki.
Dziś pracownik jest niechcianym kosztem prowadzenia biznesu, ograniczającym zyski. Ta degradacja dokonała się na naszych oczach w ostatnim ćwierćwieczu. Większość problemów, które dziś mamy jest związana z bardzo obniżoną samooceną Polaków. Dlatego godzimy się na niskie prace, godzimy się na bardzo wiele zjawisk w życiu politycznym, które dla obywateli narodów, które mają poczucie własnej wartości są nie do przyjęcia
— stwierdziła socjolog dr Fedyszak-Radziejowska.
Co stało się w narracji opowiadającej o Solidarności jako związku zawodowym, ale także jako wartości?
Dla wielu Polaków ważna jest wspólnota, ale w dyskursie publicznym w opiniotwórczych mediach jest dokładnie odwrotnie, takie kategorie jak wspólnota, solidarność zostały przypisane do PRL-u
— podkreśliła. Socjolog wymieniła określenia używane w tym kontekście: „socjalizm, opiekuńcze państwo, słabi, przegrani”.
Więc dlaczego ci zdrowi, młodzi, wykształceni, przedsiębiorczy, europejscy mieliby się dzielić z nieudacznikami? To jest część dyskursu publicznego, która sprawia, że nie jest to tylko kryzys dialogu, ale kryzys znacznie ważniejszych wartości czyli wspólnoty i solidarności, przy czym wspólnota to poczucie, że razem osiągamy więcej.
Dlaczego tak się stało przez te 25 lat?
— postawiła pytanie dr Barbara Fedyszak-Radziejowska. I odpowiedziała:
Po pierwsze została fałszywie postawiona diagnoza na temat tego, czym był PRL. Po drugie proces transformacji władz PRL w III RP został przygotowany o wiele lepiej niż strona solidarnościowa była w stanie przewidzieć. Ustawy Wilczka weszły w życie w sejmie jeszcze przed podpisaniem porozumień Okrągłego Stołu. To znaczy, że wolny i dostępny biznes był dla elit PRL-owskich. Ta diagnoza PRL mówi, że to było bardzo silne państwo, w związku z tym ci, którzy dziś chcą silnego państwa, chcą PRL-u, tymczasem to co wówczas funkcjonowało to była silna scentralizowana autorytarna władza. Drugie fałszywe diagnozowanie PRL-u to takie, że PRL to były związki i klasa robotnicza, która przez związki zawodowe wywierała presję na władzę - to absurdalne, ale to funkcjonuje w dyskursie publicznym. My jako wyborcy kupujemy dyskurs publiczny jako wskazówkę. Więc jeśli jest taka narracja, to gdy ktoś mówi o silnym państwie, o związkach zawodowych, o wspólnocie, o solidarności to chce socjalizmu, chce powrotu do PRL-u. W III RP PRL-owski kult klasy robotniczej został zamieniony na słabe państwo, kult wolnego rynku i kult ludzi biznesu.
Żeby demokracja sprawnie funkcjonowała, musimy mieć bardzo silne poczucie wspólnoty, solidarność ludzi tworzących daną strukturę społeczną powinna być większa niż konflikt interesów.
Dr Barbara Fedyszak-Radziejowska przypomniała o pierwszych powojennych demokratycznych wyborach, które objęły 5 mln. Polaków, od komisji zakładowej przez region do Komisji Krajowej i do I Zjazdu Solidarności:
To przecież była pierwsza demokratycznie wyłoniona elita po wojnie.
Przewodniczący Solidarności Piotr Duda podkreślił, że tylko Prezydent Lech Kaczyński dbał o art. 20 Konstytucji, który mówi o solidarności, dialogu i o modelu gospodarki - społecznej gospodarce rynkowej.
Dziś 99% to gospodarka rynkowa
— stwierdził. A powinna być zachowana równowaga. Przewodniczący Solidarności podkreślał, że istnieje ogromny kryzys dialogu społecznego, przypomniał kwestię podwyższenia wieku emerytalnego. Solidarność zebrała ponad 2,5 mln. podpisów pod wnioskiem o referendum w tej sprawie, a „rząd odpowiedział: Nie”.
Myśmy nie mówili jako „Solidarność”, że nie chcemy podwyższenia wieku emerytalnego, myśmy przedstawiali konkretne argumenty i prosiliśmy, by w tym temacie wypowiedziało się społeczeństwo
— zapewniał Duda. Jednak rząd nie chciał referendum. Według Dudy formuła dialogu społecznego w postaci komisji trójstronnych wyczerpała się, potrzebna jest Rada Dialogu Społecznego niezależna od rządu, no przy sejmie (obecnie premier powołuje członków komisji trójstronnej). Przygotowywany jest projekt takiego rozwiązania.
Jestem o tym przekonany, że nowy rząd PiS wprowadzi tę ustawę w życie, choć nie jako pierwszą, bo pierwszą będzie ustawa o obniżeniu wieku emerytalnego
— zakończył Piotr Duda.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zaznaczył:
Jeśli nie ma odpowiedniego poziomu równowagi społecznej, to nie ma i praworządności. Muszą istnieć w społeczeństwie różne siły, które się nawzajem równoważą, i musi istnieć elita, która traktuje przestrzeganie pewnych reguł, jako wartość samą w sobie. Jeżeli takiej elity nie ma, to wybijmy sobie z głowy sytuację, w której prawo będzie przestrzegane. A jaka jest elita, to ostatnio zobaczyliśmy na taśmach.
Pierwszym warunkiem zmiany w Polsce, która może prowadzić do tego, że prawo będzie przestrzegane - a to warunek dialogu społecznego - jest zmiana elity, począwszy od tej, która pełni władzę. (…) Jeżeli te najbliższe wybory nie zmienią władzy i nie uzyskamy akceptacji społecznej na naprawdę bardzo daleko idące zmiany w naszym kraju, to wszystko będzie po staremu, będziemy narodem, który się zwija. Tylko szeroki front społeczny może doprowadzić do tego, żeby Polska została rzeczywiście przebudowana
— zakończył prezes Jarosław Kaczyński.
Konferencja odbyła się pod hasłem: „Przesłanie Sierpnia – zdrowie, praca, rodzina, bezpieczeństwo”.
Organizatorzy: Ruch Społeczny im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, Zarząd Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność” oraz Zespół Parlamentarny Obrony Ideałów „Solidarności”.
Relacja: Anna Szmuda
Za: Blogpress.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/214470-kaczynski-tylko-szeroki-front-spoleczny-moze-doprowadzic-do-przebudowy-polski