Święczkowski: Komisja śledcza ws. taśm jest niezbędna! Popełniono „zbrodnię” przeciwko demokracji? NASZ WYWIAD

Fot. PAP/Radek Pietruszka;wPolityce.pl/TVN24;PAP/Radek Pietruszka
Fot. PAP/Radek Pietruszka;wPolityce.pl/TVN24;PAP/Radek Pietruszka

wPolityce.pl: PiS składa wniosek o powołanie komisji śledczej ws. afery taśmowej. Tymczasem zaledwie kilka dni temu prokuratura uznała, że nie ma w tej sprawie dowodów na przestępstwa. Czy zatem powołanie komisji śledczej jest zasadne?

Bogdan Święczkowski: To jest dobry i przemyślany pomysł. Organa państwa uznały, iż w zachowaniu najwyższych urzędników nie było znamion przestępstwa, jednak nie zajęły się, bo nie mogły się zająć, odpowiedzialnością polityczną. Chodzi o zaniedbania, uchybienia i działania negatywne, ale nie stanowiące przestępstw. Rażące błędy doprowadziły do nagrania rozmów oraz ujawniły, jakie zamiary były omawiane m.in. przez szefa NBP i MSW. Tylko i wyłącznie komisja śledcza, polski parlament, może wyjaśnić te bulwersujące, przytłaczające i żenujące zdarzenia, jakie miały miejsce w kierownictwie rządu i banku centralnym.

Jednak czy robienie burzy dotyczącej zamiarów, rozmów i planów, które być może nigdy nie dały realnych skutków, nie jest przesadą?

Nie wiemy, jakie dokumenty zebrała prokuratura, ale z wiedzy ogólnodostępnej wynika, że niektóre zamiary omawiane przez ministra Sienkiewicza i prezesa Belki, które dotyczą de facto wpływania podstępem na wyniki wyborów w Polsce, zaczęły być realizowane. Zmiany w ustawie o NBP zostały zaplanowane, weszły nawet na obrady. Jak to się skończyło, to zupełnie inna kwestia. Pamiętajmy również, że nagrano kilkadziesiąt rozmów. O nie wszystkich wiemy. Ciekawe, jakie materiały zebrała prokuratura w tej sprawie.

Na ile to istotne?

Postępowanie przygotowawcze trwało niesłychanie krótko. Liczę na to, że śledczy zebrali bilingi połączeń m.in. Prezesa Rady Ministrów, ministra spraw wewnętrznych, wykazy logowań. Mam nadzieję, że potwierdzono wiarygodność zeznań pana Sienkiewicza, Donalda Tuska, prezesa Belki, zebrano całą dokumentację związaną z procesem legislacyjnym ws. ustawy o NBP. Jeśli tak się stało, byłbym zachwycony. Byłby to pierwszy przypadek w historii nowożytnej prokuratury, w którym w tak szybkim czasie zebrano całościowy materiał, który pozwolił na podjęcie decyzji merytorycznej.

A co jeśli tego nie zebrano?

Jeśli tego materiału nie ma, to istnieje tym większa potrzeba powołania komisji śledczej. Taka komisja mogłaby zebrać ten materiał, wykorzystać analityków kryminalistycznych do przeprowadzenia odpowiednich analiz i badań dotyczących m.in. połączeń telefonicznych. To pokazałoby, czy prawdą jest, iż minister Sienkiewicz nie kontaktował się z premierem Tuskiem ws. ewentualnego „dealu” z prezesem NBP, czy też jak był realizowany proces prac nad ustawą o banku centralnym, jak wygląda księga wejść i wyjść do gabinetu Prezesa Rady Ministrów. To powinno być wyjaśnione w toku postępowania przygotowawczego.

Tym miałaby się zajmować komisja śledcza?

Komisja przede wszystkim miałaby się zająć odpowiedzialnością polityczną ludzi związanych z tym procederem. Sądzę jednak, że ta komisja nie powstanie. Spodziewam się twardego oporu partii rządzącej w tej sprawie, ponieważ niektórzy jej prominentni przedstawiciele są głęboko zamieszani w te wydarzenia. Przeciwko będzie również zapewne PSL, który korzysta na osłabieniu Platformy.

W przeciągu najbliższego roku czekają nas wybory samorządowe, parlamentarne, prezydenckie. Czy to dobry moment na rozpoczynanie pracy komisji śledczej?

Jestem zwolennikiem praworządności i uczciwości do bólu. Żaden termin nie jest zły, by wyjaśnić dokładnie postępowanie, zachowania, działania najważniejszych przedstawicieli życia publicznego. To świadczy o jakości polskiej demokracji. Jeśli pewnym politykom przemknęło przez myśl, by podstępem wpływać na wyniki wyborów parlamentarnych, to jest to zbrodnia przeciwko demokracji. Taką zbrodnię, w rozumieniu potocznym, należy bezwzględnie wyjaśnić. Nie oglądając się na czas i miejsce. To należy wyjaśnić przed kolejnymi wyborami, ponieważ wielu obserwatorów życia publicznego może nabrać przekonania, oby fałszywego, że wybory w Polsce nie są demokratyczne, że ich wyniki są zmanipulowane. To byłoby coś przerażającego dla polskiej demokracji. W sposób przejrzysty trzeba więc pokazać opinii publicznej z czym mieliśmy do czynienia. Być może politycy rządzący są całkowicie niewinni. Jednak snucie choćby hipotetycznych planów wpływania podstępem na wynik wyborów może być usiłowaniem przestępstwa z art. 249 kk. A na pewno jest to „zbrodnia” przeciwko demokracji, która powinna eliminować z życia publicznego.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

————————————————————————————-

Książka którą musisz przeczytać!

Afery czasów Donalda Tuska”. Można ją kupić wSklepiku.pl.Polecamy!**

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.