Szok! "Pisowskie" tezy Zalewskiego. Działania UE? "Skandal i zdrada..."

wPolityce.pl/tvp
wPolityce.pl/tvp

Europejski zamach stanu na Ukrainie

— artykuł pod takim tekstem znaleźliśmy w „Rzeczpospolitej”.

A w nim naprawdę mocne i ostre tezy: że Unia Europejska i jej decydenci doprowadzają swoim postępowaniem do wzmocnienia pozycji Władimira Putina i de facto oddają Ukrainę w ręce Rosji.

Co ciekawe, autorem tak „pisowskich” ocen jest… Paweł Zalewski, były europoseł Platformy Obywatelskiej, współprzewodniczący polsko-ukraińskiego Forum Partnerstwa. Dziś wymieniany jako jeden z kandydatów na następcę Radosława Sikorskiego w fotelu szefa MSZ.

Skandalem i zdradą zasad polityki Partnerstwa Wschodniego jest sytuacja, w której Unia Europejska pod dyktando Rosji wymusza na Ukrainie rezygnację z kluczowych dla tego kraju rozstrzygnięć

— pisze Zalewski.

I całkiem przytomnie argumentuje, że przełożenie przyjęcia kluczowej części umowy stowarzyszeniowej na linii Ukraina - UE (czekając na przyjęcie 2000 rosyjskich uwag) może przynieść fatalne skutki. Chodzi głównie o ekonomiczną część stowarzyszenia.

CZYTAJ TAKŻE: Paweł Zalewski: Boję się, że rozmowy ws. Ukrainy z pominięciem Polski i całej UE staną się normą. NASZ WYWIAD

Odłożenie w czasie może być w gruncie rzeczy wyparciem się drogi europejskiej dla Ukrainy

— ocenia polityk Platformy.

I ostro ocenia:

To, co nie udało się Rosji za pośrednictwem Wiktora Janukowycza, udało się teraz osiągnąć rękami europejskich urzędników

— czytamy w „Rz”.

Puenta? Delikatnie mówiąc niepokojąca…

Obym był złym prorokiem i oby Bruksela z ostatniego ciepłego piątkowego wieczoru nie została zapamiętana jako współczesne Monachium

— przekonuje Zalewski.

I co prawda brakuje nam krytycznej refleksji nad tym, co zrobiły polski rząd i polska dyplomacja w tej sprawie w ciągu siedmiu lat, ale i tak - duży postęp. Z umiarkowanym optymizmem przyjmujemy ten tekst Zalewskiego - niech będzie jaskółką trzeźwego myślenia w szeregach Platformy.

svl, „Rzeczpospolita”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.