PiS do Kopacz: Nie powołuj nieudolnego Sawickiego. Zawalił rekompensaty dla rolników

fot. PAP/Jacek Turczyk/Radek Pietruszka
fot. PAP/Jacek Turczyk/Radek Pietruszka

Prawo i Sprawiedliwość twierdzi, że minister rolnictwa Marek Sawicki (PSL) nieudolnie załatwił sprawę rekompensat unijnych za rosyjskie embargo na żywność z UE, dlatego partia ta zwróci się do desygnowanej na premiera Ewy Kopacz, aby nie uwzględniała go w składzie swojego rządu.

PiS wystąpi do pani Ewy Kopacz o niepowoływanie pana Marka Sawickiego w skład rządu z uwagi na jego niekompetencję, nieudolność w zakresie załatwienia spraw rekompensat

— powiedział w Strasburgu PAP europoseł PiS Janusz Wojciechowski.

List w tej sprawie w ciągu dwóch-trzech dni ma wysłać szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.

Sawicki, który miał w Warszawie konferencję prasową, powiedział, że jeszcze nie rozmawiał z Kopacz, więc nie ma pewności, czy zostanie w rządzie. O medialnej karuzeli nazwisk powiedział:

te medialne informacje, które chodzą, one są czasami ciekawe, ale mam wrażenie, że daleko nietrafione, że są to jednak w dużej mierze pomysły dziennikarzy, a nie pomysły pani premier.

Eurodeputowani PiS zarzucają Sawickiemu, że nie wystąpił do Komisji Europejskiej, by jeszcze z tegorocznej rezerwy Wspólnej Polityki Rolnej wesprzeć rolników poszkodowanych rosyjskim embargiem. Według nich Sawicki powinien był to zrobić w sierpniu, natomiast teraz jest już na to za późno.

Mamy o to wielkie pretensje do ministra Sawickiego, że on nie działał wtedy, gdy można była uchwycić tę rezerwę kryzysową z 2014 r.

— podkreślił Wojciechowski.

Zdaniem PiS winą rządu jest również to, że KE we wnioskach o rekompensaty z Polski doszukała się nieprawidłowości i wstrzymała pomoc dla rolników w całej UE. Wojciechowski podkreślił, że rząd poprzez Agencję Rynku Rolnego powinien dopilnować złożenia takich wniosków, które miałyby szanse na akceptację KE.

Rząd powinien autoryzować i dopilnować, żeby te wnioski były merytoryczne

— oceniła eurodeputowana Beata Gosiewska. Jej zdaniem zamiast takiego działania minister Sawicki rozbudzał w rolnikach nadzieję, że otrzymają rekompensaty.

Europoseł Zbigniew Kuźmiuk uważa, że nieprzypilnowanie zawartości wniosków składanych przez polskich rolników jest skandalem.

Prawdopodobnie była taka sugestia: piszcie co wam przychodzi do głowy

— przekonywał.

Sawicki mówił, że komisarz UE ds. rolnictwa Dacian Ciolos na rekompensaty związane z rosyjskim embargiem na żywność może wykorzystać jeszcze 425 mln euro.

Minister dowodził też, że podobnie jak Polska, wiele państw członkowskich Wspólnoty zwraca uwagę, że zaproponowane do tej pory środki na walkę ze skutkami rosyjskiego embarga są zdecydowanie niewystarczające. Podkreślił również, że różnica w wypłacie ewentualnych rekompensat ze względu na to, czy rolnicy są zrzeszeni np. w grupy producenckie, czy chodzi o rolników niezrzeszonych, jest niedopuszczalna.

Ten podział nie może być stosowany

— powiedział Sawicki.

Sawicki poinformował też, że wnioski o rekompensaty złożyło ponad 18 tys. polskich rolników na kwotę ponad 175 mln euro. Zaznaczył, że wnioski były składane zgodnie z rozporządzeniem UE.

Każdy rolnik ma prawo zgłosić określony areał, określoną produkcję do ewentualnego wycofania

— mówił.

Minister wyjaśnił, że w przypadku niezrzeszonych rolników sprawdzane są wszystkie wnioski, a w przypadku grup producentów kontrole są prowadzone wyrywkowo.

Jeśli ktoś złożył wniosek, a nie wycofał produkcji, (…) nie dostanie rekompensaty

— podkreślił szef resortu rolnictwa.

Komisarz UE ds. rolnictwa Dacian Ciolos zapowiedział w poniedziałek, że prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu Komisja Europejska przedstawi nowe propozycje dotyczące wsparcia dla rolników, którzy ponieśli straty z powodu rosyjskiego embarga na żywność z UE.

W sierpniu Komisja Europejska uruchomiła nadzwyczajny system wsparcia dla producentów owoców i warzyw, który miał na celu stabilizację rynku po wprowadzeniu embarga przez Rosję. W ramach tych działań 18 sierpnia odblokowano 125 mln euro na rekompensaty za wycofanie z rynku niektórych szybko psujących się owoców i warzyw. Kwotę oszacowano na podstawie wielkości eksportu do Rosji.

Jednak w zeszłym tygodniu KE zawiesiła ten mechanizm, bo wstępne wnioski o rekompensaty przekroczyły poziom 125 mln euro, a niektóre wnioski budziły zastrzeżenia, bo dotyczyły wielkości produkcji kilka razy większej niż średni roczny eksport UE do Rosji. Ponad 85 proc. wniosków o wsparcie pochodziło z Polski. Rzecznik komisarza ds. rolnictwa Roger Waite potwierdził, że to polskich wniosków dotyczą wątpliwości.

Ze Strasburga Krzysztof Strzępka (PAP), kim

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.