Gwiazdy aktorskie świecą żenującym światłem

fot. swiatseriali.pl
fot. swiatseriali.pl

Jest podobno taka aktorka. Tym razem wyjątkowo nie chcę ironizować. Bo pod kilkoma względami wydaje się być w porządku. Nazywa się Katarzyna Kwiatkowska.

Mógłbym oczywiście zajrzeć do wikipedii, aby dowiedzieć się o niej czegoś bliższego. Na użytek tego felietonu wystarczy mi rozmowa z nią, którą widziałem w Polsacie. Sama prowadzi w tej stacji program rozrywkowy „Baw mnie”, którego też nie widziałem.

Jest panią o miłej powierzchowności, gdzieś tak pod czterdziestkę, jak się kiedyś mawiało, wyszczekana. Ponadto bystra, z poczuciem humoru, dowcipna. Krótko mówiąc, jak trzeba. Do pewnego momentu. Do czasu, kiedy nie wchodzi na teren Platforma-PiS. Staje się bowiem wtedy natychmiast reprezentantką, doradcą, pełnomocniczką, rzeczniczką, członkinią, przyjaciółką, wierną i ślepą miłośniczką Platformy Obywatelskiej oraz prześmiewcą, przekraczającym dobry smak, krytykiem Prawa i Sprawiedliwości, rozgrzewanym zapiekłą niechęcią. W rozmowie z jakimś również nieznanym mi dziennikarzem, mówiła rozsądnie, opowiadając o przykrym spotkaniu ze studentką rosyjską w Nowym Jorku, która niespodziewanie zapytała naszą aktorkę:

Dlaczego Polacy tak nie lubią Rosjan?

Zatrucie, wykształconych, młodych ludzi w Rosji, tamtejszą propagandą, potwierdzała kolejna uwaga Rosjanki:

Przecież zawsze wam pomagaliśmy.

Również celna, a zarazem dowcipna była propozycja Katarzyny Kwiatkowskiej, aby Janusza Korwina-Mikke wyrzucić z euro parlamentu europejskiego z dnia na dzień, tak jak wyrzuca się np. niesfornych uczniów z lekcji. Kiedy jednak weszła na polityczny grunt, straciła wdzięk i umiar zdrowego rozsądku.

Ależ, pani Ewa (o Ewie Kopacz, jako premier -) jest dzielną kobietą, która tupnie nogą i weźmie wszystkich w ryzy

-– włączyła się nader aktywnie do pożądanego przez PO pijaru.

Słusznie oburzał ją prymitywizm tych – sam tego nie słyszałem, nie czytałem, ale wierzę Kwiatkowskiej na słowo, że tak było – którzy mówiąc o Ewie Kopacz, używali w różnych kontekstach słowa „koparka”. Kiedy w opisywanej rozmowie potrącono o wyjazd Donalda Tuska do Brukseli, Katarzyna Kwiatkowska zaczęła dworować sobie z lidera PiS, mówiąc:

Zniknął główny przeciwnik Jarka Kaczyńskiego ( nie wiem, skąd ta maniera używania zdrobnienia, jakby była dobrą znajomą polityka), co teraz biedny lider PiS będzie robił? Z kim walczył? Niby sobie kpi z wyboru Tuska

-– kontynuowała swoją wiwisekcję myśli i prawdziwego stanu psychicznego Jarosława Kaczyńskiego

ale tak naprawdę zazdrości mu, że to nie on został prezydentem Europy. Widać to było w jego oczkach jak jagódki

-– zakończyła .

Jej ostanie słowa wprawiły w euforię rozmówcę, który w uznaniu dla wspaniałości jej sformułowania powtórzył w radosnym uniesieniu : „Oczka jak jagódki”.

Fantastycznie to ujęłaś.

Na jej wyrazistej, ładnej twarzy pojawił się uśmiech zadowolenia z siebie. Prawie dumy. Przyłączam się do gratulacji, Pani Kasiu.

—————————————————

TYLKO MY TO MAMY! Kubek lemingowy wPolityce.pl.

Idealny dla wszystkich miłośników lemingozy. Kubek o głębokim wnętrzu. Do nabycia wSklepiku.pl!

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.