Grzegorz Napieralski wybrał się do cyrku. Rodzinny wypad polityka SLD został opisany przez fotoreporterów „Super Expressu”. „Zapierało dech w piersiach” - wyznał po pokazie.
Przypomniałem sobie lata młodości, kiedy często chodziło się do cyrku. Dziś ta sztuka niestety zanika, a nie powinna, bo to, co widzieliśmy w Cyrku Zalewski, zapierało dech w piersiach. Było fantastycznie
— opowiadał polityk.
Jedna z jego córek, która w tym dniu obchodziła urodziny, została zaproszona przez cyrkowców na scenę i obdarowana misiem.
To był dzień jej urodzin i taki fajny gest ze strony prowadzących
— cieszył się Napieralski.
I dodał:
Polecam każdemu takie wyjście do cyrku.
Kilka dni wcześniej Napieralski wszedł do wielkiego kołowrotka, gdzie radził sobie gorzej nawet od chomika. Co ciekawe, w Centrum Nauki Kopernik, gdzie świetnie się bawił, również „przypadkiem” byli fotoreporterzy.
Czytaj więcej: Tak kręci Grzegorz Napieralski. Stara gwardia ma się czego obawiać?
Jako politykowi nie udało mu się porwać wyborców. Czyżby teraz próbował to zrobić przy pomocy cyrkowych sztuczek?
bzm/se.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/213793-cyrk-napieralskiego-nowy-pomysl-polityka-sld-na-powrot-do-wielkiej-polityki