Ewa Kopacz to ostatnia mina wrzucona przez Tuska

— oceniła na antenie Radia Wnet prof. Jadwiga Staniszkis.

Ceniona socjolog analizowała, jaki wpływ na polską scenę polityczną może mieć pojawienie się na niej - w roli premiera - Ewy Kopacz.

Wskazanie pani Kopacz ma służyć ożywieniu na nowo wątku smoleńskiego i rozdrażnieniu PiS-u, powrót do pretensji z tego tragicznego czasu, po to , żeby zepchnąć PiS do narożnika

— mówiła.

Staniszkis była gościem porannej audycji Radia Wnet, a rozmowę poprowadził Krzysztof Skowroński. Krytycznie odniosła się do tego, w jaki sposób polskie władze zareagowały na rosyjską agresję na Ukrainie. Tak też odbiera nominację Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej:

Tusk był wzięty prawdopodobnie jako taki znak, że Unia poważnie traktuje Europę środkowo-wschodnią, ale nic więcej. Sądzę,że to jest nieporozumienie. Jego charakter, oportunizm, te wszystkie gierki, działanie tylko pr-owskie, a nie długofalowe. W Unii nie będzie mógł tak działać

— zaznaczyła.

W jej opinii odejście Donalda Tuska zostało przyjęte z ulgą w samej Platformie - wszyscy, zdaniem Staniszkis, mieli być zmęczeni premierem, który stawał się kulą obciążającą PO.

Widać, co nawet bliscy współpracownicy sądzili o stanie państwa po rządach Tuska – brak koordynacji i wizji, rozpad, upartyjnianie wszystkiego z narodowym Bankiem Polskim włącznie

— podkreślała socjolog.

Staniszkis oceniła również samą kandydaturę Ewy Kopacz na stanowisko szefowej rządu. Nie jest to zbyt przychylna ocena…

Kiedy się obserwowało to co Kopacz zrobiła w ministerstwie zdrowia, jeżeli patrzyło się na jej skrajne upartyjnienie roli marszałka sejmu, m.in. blokowanie tzw. pakietu demokratycznego, który miał zracjonalizować rolę opozycji, doprowadzić do poważnych dyskusji. Ona to wszystko zatrzymała. Była po prostu takim konferansjerem w sejmie, nieefektywna i czasami żałosna

— wyliczała socjolog.

Całość rozmowy do odsłuchania na stronach Radia Wnet. Polecamy!

svit