Prof. Rybiński: „Siedmioletnie rządy Tuska bardzo zaszkodziły gospodarce”. NASZ WYWIAD

Fot. M. Śmiarowski/KPRM
Fot. M. Śmiarowski/KPRM

wPolityce.pl: Donald Tusk i Elżbieta Bieńkowska, dwie najważniejsze w polskiej polityce osoby, wyjeżdżają z Polski do Brukseli. Jak Pan to ocenia?

Prof. Krzysztof Rybiński: Bardzo dobrze mieć Polaków na eksponowanych unijnych stanowiskach, jednak pod warunkiem, że będą oni dbali o interes Polski i Polaków, a nie tylko o swoje kariery. Czy ten warunek zostanie spełniony? Zobaczymy już po pierwszych decyzjach i miesiącach urzędowania premiera Tuska i minister Bieńkowskiej. Ich nominacja na stanowisko w UE to jest szansa, by polskie interesy były wyraźniej obecne w polityce europejskiej, na poziomie przewodniczącego Rady Europejskiej oraz komisarza, którym zostanie minister Bieńkowska.

Niektórzy komentatorzy jednak wątpią, by Tusk i Bieńkowska realizowali interesy Polskie, ponieważ ich dokonania w kraju nie dają takich gwarancji…

Oczywiście mechanizm wyborów europejskich nie jest jasny. W mojej ocenie wpływy rządów Donalda Tuska, decyzje minister Bieńkowskiej, która nadzorowała wydatkowanie środków unijnych, na polską gospodarkę są destrukcyjne. Premier Tusk załatwił sobie 80 tys. złotych emerytury, a zostawił miliony Polaków z emeryturą 800 złotych.

Sprawa emerytur obarcza premiera?

Ignorowanie przez tyle lat polityki demograficznej i prorodzinnej sprawiło, że doszło do takiej sytuacji. Kropką nad „i” był skok na 150 mld złotych z OFE. To pokazało Polakom, że czekają ich głodowe emerytury. Z kolei o wynikach pracy minister Bieńkowskiej pisałem wielokrotnie. Pisałem krytyczne artykuły o sposobie wydatkowania unijnych pieniędzy w Polsce, który szkodzi polskiej gospodarce. Wspominałem o spadku polskiej innowacyjności, pokazywałem bezsens wyrównywania szans między województwami, które skutkują większymi różnicami. Wskazywałem, że program kapitał ludzki przynosi fatalne rezultaty. Liczba osób szkolonych spadła w ostatnim czasie.

Rządzący lubią się natomiast chwalić budową autostrad i dróg…

Rzeczywiście mamy kawałki autostrad i dróg tzw. szybkiego ruchu. Jednak okazuje się często, że drogą szybkiego ruchu jedzie się tak samo szybko, gdy tej drogi nie było. Do Gdańska jeździłem 3,5 godziny starą „siódemką”, a teraz po zbudowaniu kawałków szybkiej trasy jeździ się ponad 4 godziny, ponieważ w innych miejscach tworzone są utrudnienia. To skutkuje paradoksem — do Gdańska „7” jeździ się wolniej niż 20 lat temu! Mamy wiele problemów po tych rządach. Jednak mimo wszystko decydenci unijni uznali, że chcą zaprosić takie osoby do współpracy.

Dlaczego?

Widocznie mają one jakieś cechy, które się podobają politykom unijnym i sugerują, że warto takie osoby mieć w Brukseli. Jednak ja dorobek tych dwoje polityków oceniam bardzo negatywnie. Uważam, że siedmioletnie rządy Tuska bardzo zaszkodziły gospodarce. Zaczniemy się o tym przekonywać z każdym rokiem. Szybko okaże się, że efekt wydawania pieniędzy z UE mija. Gdy pieniądze się skończą i nie będzie czego wydawać, zobaczymy jakie skutki zostawiły te pieniądze w gospodarce. Wtedy okaże się, jak bardzo szkodliwe były te rządy.

Brytyjska prasa informowała, że premier Donald Tusk w zamian za poparcie Wielkiej Brytanii miał się zgodzić na ograniczenie zasiłków dla imigrantów, m.in. z Polski. Jak Pan to ocenia?

W bardzo wielu obszarach z premierem Tuskiem się nie zgadzam, uważam, iż jest złym szefem rządu, ale w sprawie polityki zasiłkowej zgadzam się z nim w pełni. Oczywiście, jeśli doniesienia prasy brytyjskiej są prawdziwe. System wysokich świadczeń socjalnych w krajach Unii powoduje, że młodzi Polacy zamiast zakładać firmy, rozwijać biznes czy pracować, wyjeżdżają za granicę, by stać się beneficjentami systemu socjalnego. W interesie Europy leży, by system zabezpieczenia społecznego został zaprojektowany od nowa. On nie powinien zachęcać milionów ludzi do bycia klientami tego systemu zamiast do podjęcia ryzyka działalności gospodarczej. To jest jeden z ważnych problemów Europy.

Co może zmienić odejście od tego systemu?

Jeśli tak się stanie to może mieć jedynie pozytywne skutki. Jeśli Wielka Brytania będzie mniej atrakcyjna dla Polaków, oni być może wrócą do kraju lub z niego nie będą wyjeżdżać. To  dla Polski będzie dobre. Poparcie ograniczeń socjalnych może być de facto z korzyścią dla Polaków i Polski.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

WIĘCEJ O WYJEŹDZIE DONALDA TUSKA I ELŻBIETY BIEŃKOWSKIEJ W NAJNOWSZYM NUMERZE „wSieci”. POLECAMY!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.