A teraz... siedem lat chudych. Nic tak nie przeraża tuskowej sitwy jak utrata władzy

fot. PAP/Paweł Supernak
fot. PAP/Paweł Supernak

Jeszcze premier III RP Donald Tusk biega po Polsce w poszukiwaniu poparcia dla Platformy Obywatelskiej w zbliżających się wyborach samorządowych.

PO jest wciąż najsilniejsza - zapewniają jej politycy - a Tusk montuje przyszły rząd, którym będzie mógł bez większych przeszkód sterować z Brukseli. I cieszy się jak dziecko, zapewniając naród z wysokości Śląską, że rządzenie III RP, „to było siedem najpiękniejszych lat w moim życiu”.

Nie da się ukryć, że było to siedem lat tłustych, a jak wiadomo, po siedmiu latach tłustych nastaje siedem lat chudych. Naszemu premierowi i „królowi Unii Europejskiej” oraz Elżbiecie Bieńkowskiej, co to przynosi narodowi zaszczyt w roli komisarza UE nie przychodzi do makówek, że właśnie skończył się tłusty czas rządzącej mafii, bo jak można przeczytać w biblijnej Księdze Rodzaju, z polskiego Nilu, czyli z Wisły wyjdzie siedem szpetnych i chudych krów, które pożrą siedem krów pięknych i tłustych. Co interpretuje się następująco: po siedmiu latach tłustych nadejdzie siedem lat chudych i na dodatek szpetnych. Tusk jest człowiekiem wierzącym politycznie, ale warto by się zastanowił nad tym proroctwem, które przyśniło się faraonowi, a poza tym Biblia nie kłamie.

Oczywiście dla niego i jego protegowanej najbliższe lata będą tłuste, co zapewniają zarobki w Unii Europejskiej, śląska Barbie i Słońce Peru będą żyli jak te pączki w maśle. I guzik ich będzie obchodzić stan państwa polskiego i los najbiedniejszych i wykluczonych obywateli.

Tusk liczy na to, że wybory do Sejmu w przyszłym roku wygra jego partia. Jeśli tak się stanie, jego tłuste krowy zostaną pożarte przez te chude - bezrobocie, załamanie gospodarki, exodus młodych Polaków do krajów, w których krowy są jeszcze tłuste i dają mleko każdemu, a nie tylko ludziom władzy. Wszystko wskazuje na to, że chude krowy pożrą obrosłe w dostatki i kariery krowy platformerskie już wkrótce, nie trzeba będzie czekać siedmiu lat, a polska Zielona Wyspa zamieni się w normalny kraj, w miejsce, w którym da się żyć każdemu obywatelowi i temu zwykłemu śmiertelnikowi i temu, który daje mu pracę i godziwe wynagrodzenie.

Nic tak nie przeraża tuskowej sitwy jak utrata władzy i perspektywa siedmiu lat chudych. Pozbawieni tłustych posad i majątków pochodzących z korupcji i zwykłego złodziejstwa, odarci z wpływów i wyżywania się na krnąbrnych obywatelach zwiędną w zapomnieniu, nienawiści i w pogardzie ze strony prostego człowieka. Bo pogarda dla motłochu, którą przez siedem tłustych lat paśli swoje krowy, teraz obróci się przeciw nim. I stąd ten paniczny strach przed zmianą władzy, bo po drodze do zapomnienia jest jeszcze odpowiedzialność, którą będą musieli ponieść za swoje łajdactwa i za ruinację państwa.

Tusk oraz Bieńkowska po okresie samozachwytu również odejdą w niepamięć, tak jak większość brukselskich urzędników. W pamięci Polaków pozostanie nieudolność w rządzeniu, notoryczne kłamstwo i żałosna chudość prominenckich dusz.

Siedem lat chudych dla Platformy Obywatelskiej to siedem lat tłustych dla narodu polskiego, pod warunkiem, że naród zdecyduje się na poprawę swego losu, w prawdziwie demokratycznych wyborach, które przywrócą w naszym kraju prawdziwie demokratyczny system.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych