Konrad Szymański: Świętowanie nominacji Tuska to objaw utraty zdrowego rozsądku. NASZ WYWIAD

Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

wPolityce.pl: Był Pan w poprzedniej kadencji Parlamentu Europejskiego europosłem PiS. Jak Pan, jako rywal polityczny, odbiera nominację Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej? Cieszy się Pan z tej nominacji?

Konrad Szymański: Życzę Polakom w instytucjach Unii Europejskiej jak najlepiej. Im więcej Polaków w unijnych instytucjach, tym lepiej. Dziwię się jednak temu, że nominacja dla Donalda Tuska na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej jest nam prezentowana jako przełom w polskiej polityce, jako awans całego kraju. Wydaje mi się, że to jest objaw utraty zdrowego rozsądku. Rozumiem okoliczności propagandowe związane z tymi wydarzeniami, ale sądzę, że przekraczamy poczucie zdrowego rozsądku. I to na dużą skalę.

Co Donald Tusk jako szef Rady Europejskiej może zrobić korzystnego dla Polski? Sądzę, że wielu Polaków nie zna nazwiska obecnego szefa RE

Gdyby Polska miała długofalową, stabilną, szczegółowo określoną politykę europejską, Donald Tusk mógłby okazać się użyteczny przy tworzeniu procedur podejmowania decyzji, przy tworzeniu kompromisów, które byłyby bardziej korzystne, bardziej przyjazne dla naszego kraju. Jednak to wymaga właśnie odpowiedniej polityki, jak również zdolności samego Donalda Tuska, by wzorem Hermana Van Rompuya wsłuchiwać się w żale i oczekiwania przynajmniej dziesięciu najbardziej aktywnych państw Unii. Właśnie po to, by cyzelować kompromisy, które otwierałyby pewne drzwi właśnie dla aktywnej polityki polskiej.

To możliwe?

Niestety wydaję mi się, że oba te warunki stoją obecnie pod znakiem zapytania. Trudno mi sobie wyobrazić ścieżkę rozwoju Donalda Tuska na tym stanowisku, która przyniosłaby wymierny efekt dla Polski. Taki, który byłby zrozumiały dla Polaków.

Co nominacja dla Tuska oznacza dla krajowej polityki? Czego spodziewa się Pan po najbliższych miesiącach?

Donald Tusk stworzył partię polityczną, która jest w moim przekonaniu zależna w pełni od jego kondycji, temperamentu, talentów i decyzji. Sądzę, że wyjazd Tuska może budzić ogromne obawy, czy wręcz złość elit politycznych Platformy. On pozostawia partię niczym na ślizgawce. Powstaje pytanie, czy PO odbuduje się na scenie krajowej, jako partia rządząca. Wydaję mi się, że to będzie bardzo trudny proces. To jest jak wylanie kubła z zimną wodą — to jest ostatnio modne — ale nie na własną głowę, tylko cudze. Tusk funduje kubeł zimnej wody wszystkim naokoło. Nie spodziewam się, by partia wróciła do swojej poprzedniej kondycji.

Dlaczego?

Przykrywanie złej kondycji partii rządzącej prestiżem, który rzekomo ma płynąć z Brukseli nie będzie mogło trwać długo. Z czasem to uniesienie minie. Wtedy będzie bardzo trudno przykrywać mizerię przywództwa w PO ciągłym przypominaniem, że cały naród powinien żyć nominacją Tuska do Rady Europejskiej.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.