Wnuczka Chruszczowa: „Ukraina stanie Putinowi kością w gardle. Na Polskę nie uderzy"

fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Putin chce, by cały wschód Ukrainy był sferą zamrożonego konfliktu, ale na kraje NATO nie uderzy – twierdzi wnuczka Chruszczowa, prof. Nina Chruszczowa.

Według Chruszczowej, politolog z The New School w Nowym Jorku, Władimir Putin chce mieć w Donbasie narzędzie do trwałej destabilizacji Ukrainy. Zwłaszcza, że z tego obszaru pochodzi większość surowców. Natomiast otwarcie nowej sfery konfliktu na południowym wschodzie Ukrainy jest konsekwencją aneksji Krymu. Rosja potrzebuje bowiem korytarza lądowego do anektowanego terytorium.

Aneksja Krymu nie ma żadnego sensu, jeśli chociaż mały fragment lądu, który byłby pod kontrolą Kremla, nie będzie łączył półwyspu z Rosją. Tym bardziej że z informacji, które docierają do mnie z Krymu, wynika, że są tam problemy z zaopatrzeniem w wodę - kluczowy dla życia jego mieszkańców surowiec. Pamiętajmy też, że wyznaczenie takiego korytarza lądowego było od samego początku planem Putina i ma swój sens strategiczny

— mówi Chruszczowa w wywiadzie dla „Super Expressu”.

Wnuczka dawnego I sekretarza KC KPZR sądzi, że Putinowi coraz trudniej będzie ukrywać w samej Rosji, że dokonał agresji na Ukrainę.

Już dziś coraz głośniej jest wokół matek i żon rosyjskich żołnierzy poległych na Ukrainie, które zaczynają zadawać pytanie: czemu, u licha, nasi synowie i mężowie giną w Donbasie, skoro rosyjskiej armii tam nie ma? Staje się to coraz poważniejszym problemem dla Putina

— podkreśla.

Jej zdaniem włodarz Kremla „udławi się Ukrainą”.

Ostatecznie stanie mu ona kością w gardle. Putinowi wydaje się, że podporządkowanie Ukrainy pójdzie mu tak łatwo, jak poszło to Związkowi Radzieckiemu. Dziś jest inaczej: to zbyt duży i zbyt ważny europejski kraj, żeby rzucić go na kolana

— stwierdza w rozmowie z publicystą „SE” Tomaszem Walczakiem.

Chruszczowa uważa, że jedyne, co może zmusić Putina do ustępstw, to presja jego własnego otoczenia lub samych Rosjan.

Ponieważ zwykli Rosjanie są pod przemożnym wpływem machiny propagandowej uruchomionej przez Kreml, możemy liczyć jedynie na wpływ elity władzy. Aby ta zmusiła Putina do zmiany jego polityki, trzeba zastosować szerokie sankcje na całość rosyjskiej wierchuszki. Nie sądzę jednak, żeby miał się całkowicie wycofać z tego konfliktu

— ocenia politolog.

Zdaniem Chruszczowej, Putin nie odważy się uderzyć na Polskę, czy kraje bałtyckie.

Zdaje sobie doskonale sprawę z tego, że wszystkie te kraje są członkami NATO, a z Sojuszem nie chce mieć do czynienia. Putin może sobie pozwolić na wojnę z Ukrainą, bo wie, że Zachód nie wyśle tam swoich wojsk. Zdaje sobie natomiast sprawę, że NATO musi, a przynajmniej powinno zareagować na ewentualną agresję z jego strony. Ta świadomość jest najlepszym odstraszaczem

— mówi wnuczka Chruszczowa.

JKUB/”SE

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.