„Plotka głosi, że Tusk ma swoją kandydatkę, ale prezydent ma swojego kandydata na premiera” – zdradził w TVP Info Leszek Miller.
Szef Sojuszu radził, by szef rządu zdecydował się na Brukselę, bo to zapewni mu w przyszłości mocną pozycję w walce o prezydencki fotel w Polsce.
Kandydatura Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej wciąż w grze. Kto ewentualnie mógłby objąć fotel po Donaldzie Tusku? Mówi się, że sam premier widziałby na tym miejscu marszałek sejmu Ewę Kopacz. W czwartek odbyła się narada w Belwederze.
Prezydent ma swojego kandydata na premiera
Leszek Miller zdradził plotki, które na ten temat krążą w sejmowych kuluarach.
Premier ma swoją kandydatkę, ale prezydent ma swojego kandydata – ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka. Niektórzy wspominają też Grzegorza Schetynę – powiedział szef Sojuszu.
Jako nierealną ocenił kandydaturę na ten urząd Radosława Sikorskiego.
Myślę, że kolejny raz będzie przeżywał gorycz porażki – powiedział lider SLD.
Tusk na prezydenta?
Miller w TVP Info radził Tuskowi, co powinien zrobić, i kreślił scenariusze ewentualnej przyszłości politycznej premiera.
Poradziłbym Tuskowi, aby się zdecydował na Brukselę – powiedział Miller. I to nawet nie chodzi o kwestie prestiżowe, ale o przyszłość polityczną. – Wyobrażam sobie to tak, że Donald Tusk wyjeżdża do Brukseli. Tam buduje sobie autorytet i wyrąbuje pewną przestrzeń, która włącza go w najważniejsze procesy polityczne – mówił szef SLD.
Zauważył jednocześnie, że nawet jeśli najbliższe wybory prezydenckie w Polsce wygra Bronisław Komorowski, „to za kilka lat Tusk przyjeżdża z Brukseli i jest bardzo mocnym kandydatem na urząd prezydenta”. Według Millera, traktując tę sprawę w takich kategoriach, premier Tusk nie powinien się wahać. W ocenie lidera Sojuszu, Tuska przed wyjazdem do Brukseli może powstrzymywać jedynie niepewna przyszłość PO w takiej sytuacji.
Sil/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/211499-miller-plotka-glosi-ze-tusk-ma-swoja-kandydatke-ale-prezydent-ma-swojego-kandydata