Dlaczego tylko Sikorski ma mieć własną wieś? Czy premier nie zasłużył na Tuskowo?

fot. Jerzy Wiktor
fot. Jerzy Wiktor

Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji utworzyło nową miejscowość na specjalne życzenie Radosława Sikorskiego. A co z prezydentem, premierem i całym zastępem zasłużonych dla obecnego obozu władzy?

CZYTAJ WIĘCEJ: Oto nowe stanowisko dla szefa MSZ. Żaden tam unijny minister. Sikorski sołtysem!!!

Skoro szef MSZ uzyskał Chobielin Dwór, inni mogą poczuć się pokrzywdzeni. Aby naprawić to niedopatrzenie należy natychmiast przemienić MAiC w MNZ - Ministerstwo Nadań Ziemskich.

Nowy resort zajmowałby się wydzielaniem z obszaru Polski specjalnych stref administracyjnych (na wzór czteroosobowego sołectwa Sikorskich) mających eksterytorialny charakter, gdzie mieszkańców chroniłby dożywotni immunitet.

W Sopocie należałoby utworzyć Tuskowo, do którego wstęp wzbroniony mieliby m.in. Jarosław Kaczyński, Grzegorz Schetyna i Jarosław Gowin, o wizy musieliby starać się Sławomir Nowak i Mirosław Drzewiecki, z honorami witane byłyby Ewa Kopacz, Elżbieta Bieńkowska i Hanna Gronkiewicz-Waltz. Do Tuskowa o każdej porze dnia i nocy mógłby wpadać Paweł Graś - najlepiej z whisky i kubańskimi cygarami.

Zresztą każda z wymienionych osób, (poza Kaczyńskim, Schetyną i Gowinem rzecz jasna) zasługuje na swoje Kopaczowo, Waltzów, czy Grasiówkę.

Z Gdańska wypadałoby wykroić oddzielny Wałęsów. Były prezydent ma już port lotniczy swego imienia, więc tym bardziej należy mu się własne miasteczko, w którym zapewne byłoby bardzo wesoło. Do takiego wesołego miasteczka ściągałyby tłumy zwiedzających z całego świata.

Pilnej interwencji, ze względów geopolitycznych, wymaga również status Ruskiej Budy. Część wsi zamieszkałą przez Bronisława Komorowskiego trzeba nazwać Polską Budą i przyznać jej suwerenność.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.