Mydlenie oczu zakończone. Zdaniem rzecznik rządu PO poprze hucpę ws. likwidacji WSI

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl/TVN24
Fot. wPolityce.pl/TVN24

Mydlenie oczu zakończone. Rzecznik rządu zapowiada, że klub PO zapewne poprze wniosek o powołanie komisji śledczej, która miałaby się zająć likwidacją WSI.

Wydaje mi się, że klub Platformy Obywatelskiej poprze powołanie komisji śledczej ds. likwidacji WSI

— stwierdziła rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska. Dodała, że ostateczną decyzję klub podejmie podczas wtorkowego posiedzenia.

Wokół tego dzieje się coraz więcej spraw, są przecieki do prasy, trzeba to wyjaśnić

— powiedziała Kidawa-Błońska w Polskim Radiu.

Na uwagę, że sceptycznie o powołaniu takiej komisji wypowiadali się niektórzy ministrowie odpowiedziała, że „nie może być tak, że ktoś generuje koszty państwa polskiego bez odpowiedzialności”. Dodała, że ma na myśli likwidatora WSI Antoniego Macierewicza i straty, jakie powodują dla skarbu państwa przegrywane przez resort obrony sprawy sądowe, będące wynikiem publikacji raportu z likwidacji WSI. Straty przypomnijmy, wywołane często decyzją MON, by iść na ugody z ludźmi, którzy zostali umieszczeni w raporcie dot. WSI.

Rzeczniczka rządu pytana, dlaczego PO wraca do tej sprawy na rok przed wyborami i ponad siedem lat po publikacji raportu z likwidacji WSI, odpowiedziała, że „każdy czas byłby niedobry, a kiedyś trzeba tę sprawę zamknąć”.

Przed wakacjami Sejm debatował nad wnioskiem Twojego Ruchu w sprawie powołania komisji śledczej, która zajęłaby się zbadaniem procesu likwidacji WSI w latach 2006-08. Na rozpoczynającym się w środę pierwszym posiedzeniu po wakacjach posłowie mają zagłosować nad wnioskiem PiS o odrzucenie propozycji Twojego Ruchu.

Klub PO dotąd wahał się, jak w tej sprawie zagłosować. Niechętnie o powołaniu komisji śledczej ds. WSI wypowiadał się m.in. szef MON Tomasz Siemoniak. Sceptyczne było też PSL. Kidawa-Błońska poinformowała, że jeszcze w poniedziałek dojdzie do spotkania liderów koalicji.

Temat powołania komisji śledczej ds. likwidacji WSI pojawił się w potajemnie nagranej w styczniu, a ujawnionej w czerwcu br. przez „Wprost”, rozmowie szefa MSZ Radosława Sikorskiego z byłym ministrem finansów Jackiem Rostowskim. Sikorski argumentował podczas tej rozmowy, że za pomocą takiej komisji można skompromitować Antoniego Macierewicza, a zatem także Prawo i Sprawiedliwość.

Wydaje się jednak, że odsłonięcie kulisów likwidacji WSI, które były paramafijną strukturą, odpowiedzialną za szereg przestępstw i działań nieprofesjonalnych, może być bardzo niewygodne dla tych, którzy WSI przez lata bronią. Eksperci nie mają wątpliwości — komisja ds. likwidacji WSI ma być polityczną pałką na PiS. Tu nie ma miejsca na rzetelną ocenę decyzji dotyczącej rozwiązania WSI.

Kidawa-Błońska wypowiedziała się też ws. afery taśmowej. Rzecznik rządu Małgorzata nie widzi powodu, by Donald Tusk zeznawał jako świadek w śledztwie dot. sprawy podsłuchów polityków. Zaznacza jednak, że ewentualne zaproszenie premiera na przesłuchanie to decyzja prokuratury.

Rzeczniczka zapewniała dziennikarzy, że „pan premier nikogo na rozmowy nie wysyłał”, a ujawniona przez „Wprost” rozmowa szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką „to była prywatna rozmowa”.

Podkreślała jednocześnie, że „prokuratura powinna w miarę możliwości jak najszybciej tę sprawę wyjaśnić”.

Bardzo bym chciała, by to było do końca wakacji, ale tu prokuratura i ci, co prowadzą śledztwo, narzucają tempo, widocznie nie są w stanie zakończyć tego w szybkim czasie

— powiedziała, komentując wcześniejsze deklaracje, że sprawa powinna być wyjaśniona do końca wakacji.

Staramy się, by sprawy były wyjaśniane jak najszybciej, ale życie jest życiem i czasami stawia nam opór

— dodała.

To wyjaśnienie, zdaniem Kidawy-Błońskiej, jest potrzebne także ze względu na takie wypowiedzi, jak ostatnie Marka Falenty, że już jakiś czas temu miał ostrzegać służby specjalne przed podsłuchami.

Bardzo bym chciała, by prokuratura to jak najszybciej wyjaśniła, bo w ten sposób możemy paraliżować nasze życie, przez takie oszczerstwa czy spekulacje

— mówiła rzeczniczka.

Kidawa-Błońska zaznaczyła też, że „nie sądzi”, by wśród nielegalnych nagrań znajdowało się nagranie samego Donalda Tuska, bo „premier nie chodzi do żadnych restauracji, spotyka się w kancelarii”.

Rzeczniczka rządu poinformowała ponadto, że w poniedziałek nie będzie spotkania koalicyjnego, bo „nie wszyscy wrócili z wakacji”. Pytana, czy w tym tygodniu planowane jest wystąpienie premiera w Sejmie, odpowiedziała:

Poczekajmy, zobaczymy.

wrp/jkub/pap

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych