Wojtunik o słynnej rozmowie z Bieńkowską. Skoro nic w niej nie ma, to dlaczego jej nie ujawniono?

„W naszej rozmowie nie było nic niewłaściwego bądź skandalicznego” - tak szef CBA w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną mówi o rozmowie z wicepremier Elżbietą Bieńkowską, która to rozmowa miała być nagrana w restauracji „Sowa i przyjaciele”. Tygodnik „Wprost” najpierw ujawnił, że dysponuje takim nagraniem, potem wycofał się z jego publikacji.

Jestem spokojny i nie obawiam się niczego. Informacje o powstaniu taśmy urosły do rangi mitu, który trudno komentować. Nie ukrywam, że sytuacja, w której insynuuje się, że podczas mojego spotkania z Elżbietą Bieńkowską padały złe i kompromitujące treści jest nieprawdziwa oraz krzywdząca

— mówi Wojtunik i dodaje, że z wicepremier spotka się często, ponieważ ich współpraca dotyczy kontroli wydawania funduszy unijnych.

Zapewniam, że w naszej rozmowie nie było nic niewłaściwego bądź skandalicznego

Szef CBA zaznacza, że dotychczas prokuratura nie potwierdziła, że „zostaliśmy nielegalnie nagrani”, dlatego nie próbował uzyskac statusu osoby pokrzywdzonej.

Informacja o istnieniu nagrania krąży w postaci niesprawdzonych plotek. Mam do tego dystans

— mówi z zastanawiającym rozbawieniem szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Kolejne pytanie dotyczyło sprawy, którą ujawniliśmy w tygodniku „wSieci”. Czy to prawda, że grając na giełdzie, zainwestował pan w spółkę powiązaną z biznesmenem Markiem Falentą, którego nazwisko było często wymieniane w kontekście afery taśmowej?

CZYTAJ TAKŻE: „wSieci”: CBA, taśmy i gra o miliardy – ujawniamy drugie dno afery podsłuchowej

To totalna bzdura. To nie pierwsza i zapewne nie ostatnia nierzetelna, a przede wszystkim nieprawdziwa informacja na mój temat. Jestem świadom tego, że jest coraz większa grupa osób, której CBA interesy mocno naruszyły. Dochodzą do mnie sygnały, że próbują one stosować podjazdy medialne. Jestem odporny na tego typu zaczepki, jednak po zapoznaniu się z tą informacją sprawdziłem w ogólnie dostępnych źródłach wszystkie ewentualne związki kapitałowe spółki Rubicon, której akcje kiedyś kupiłem. (…) Nie jest to spółka Skarbu Państwa. To raczej narodowy fundusz inwestycyjny, sprywatyzowany, niewystępujący w żadnych zamówieniach publicznych. Nie mam informacji, by spółka miała jakiekolwiek związki z Markiem Falentą, tym bardziej by była spółką zależną od tego pana. Dziennikarze próbowali łączyć fakt kupienia przeze mnie akcji tej spółki z osobą jej prezesa Jerzego Karneya, który – jak czytałem – objął to stanowisko w kwietniu tego roku. Ja natomiast akcje spółki Rubicon sprzedałem na początku 2014 r., odnotowując zresztą pewną stratę. Kupując te udziały, byłem przekonany, że to dobra inwestycja, ale się pomyliłem

— wyjaśnia Paweł Wojtunik. Szef CBA był także pytany o zaangażowanie biura w akcję przeszukania u posła PSL Jana Burego, do którego doszło tuż przed ważnym dla koalicji głosowaniem w Sejmie nad wotum nieufności dla szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza. Wzbudziło to podejrzenie, że CBA działa na zlecenie Platformy.

Z pełną odpowiedzialnością zapewniam, że nasze działania nie miały żadnego związku ze sprawą taśmową czy innymi wydarzeniami politycznymi. Byłem zdziwiony, że niektórzy politycy zareagowali dość histerycznie. CBA pod moim kierownictwem, co wielokrotnie udowadnialiśmy, nie ma żadnej barwy politycznej ani nie działa na zlecenie jakiejkolwiek partii

— broni się Wojtunik i wyjaśnia, że czynności podjęto w czwartek, bo to był po prostu najdogodniejszy termin. Szef CBA mówi także nt. poselskiego immunitetu.

(…)dyskusję o rozszerzonym traktowaniu immunitetu, która się nagle rozpoczęła, traktuję jako niespójną z tym, o czym mówi się w ostatnich latach, czyli o potrzebie jego ograniczania. Myślenie, że immunitet rozciąga się też na miejsce przebywania posła, prowadziłoby do absurdalnych sytuacji. (…) Posłów mamy 460, do tego 100 senatorów. Każdy ma po 2–3 biura poselskie, tyle samo mieszkań czy domów, w tym wynajmowanych. Czy to są miejsca wyłączone spod możliwości działania prawa? To byłaby sytuacja absurdalna

— mówi Wojtunik.

źródło: DGP/Wuj

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.