Szef Solidarnej Polski, Zbigniew Ziobro potwierdził w TVP Info, że nie będzie kandydatem na prezydenta Krakowa w najbliższych wyborach samorządowych.

Kraków to piękne miasto, zawsze do niego wraca z sentymentem, ale centralna polityka dzieje się w warszawie

— powiedział Ziobro, który wolałby aby traktować go jako kandydata na posła, bo „Sejm jest jego żywiołem”. Mówi się jednak, że Jarosław Kaczyński może naciskać na Ziobrę, aby ten wystartował do senatu.

W senacie nie byłem, to w sejmie odnosiłem sukcesy, zmieniałem prawo. W sejmie mógłbym kontynuować to, co robiłem jako minister, a co zostało przez PO zamiecione pod dywan i odłożone na półkę

— mówił Ziobro z nadzieją, że jednak będzie miał możliwość startu do sejmu. Wyklucza natomiast swój start w wyborach na Prezydenta RP. Taka rezygnacja była warunkiem przystąpienia do rozmów nad zjednoczeniem prawicy pod skrzydłami PiS.

Ziobro jednak zaznacza, że w badaniach, w których zakładano, że nie będzie startował Jarosław Kaczyński to właśnie on dostawał największe poparcie.

Jestem gotów popierać wspólnego kandydata prawicy

— wyjaśnił jednak Ziobro, aby nie dopuścić do dywagacji.

Czy każdego? Chciałbym móc o tym porozmawiać

— dodał szef „SP”, a urzędującego prezydenta nazwał „słabym”.

Bronisław Komorowski unika konfliktów, zajmuje się tylko PR-em. (…) Jego notowania są dobre, ale od notowań nie ma chleba. Od prezydenta można by wymagac, aby zaproponował coś tym, k†órzy wyjeżdżają z kraju, dla których tutaj nie ma pracy. Na to nie możemy liczyć

— powiedział Ziobro.

Rozmowa dotyczyła także byłego kolegi Ziobry z SP Jacka Kurskiego.

Czy można traktować poważnie to, co mówi Jacek Kurski?

— pytał retorycznie Ziobro.

Ja go tolerowałem długo i to był mój błąd, do błedów w polityce trzeba się przyznać

— zakończył Zbigniew Ziobro.

źródło: TVP Info/Wuj