Sorry, ciężko mnie pobrudzić!
— taki cytat i zdjęcie pani minister Elżbiety Bieńkowskiej - w tak interesujący sposób wtorkowa „Gazeta Wyborcza” zapowiadała czwartkowy dodatek - „Duży Format”.
Z wypiekami pobiegliśmy zatem do kiosków - by przeczytać wywiad (?) z panią wicepremier albo przejrzeć choć reportaż o minister rozwoju regionalnego.
Niestety, w ciągu dwóch dni coś niepokojącego musiało się stać przy ul. Czerskiej, gdzie mieści się siedziba „Gazety Wyborczej”. W kiosku dostaliśmy bowiem gazetę - ale nie taką jak trzeba. „Duży Format” co prawda jest, ale okładka - sami państwo przyznają - daleka od wtorkowej zapowiedzi.
A w środku o pani minister ani widu, ani słychu… Szkoda! Mamy tylko pytanie - co się stało, że pani minister jednak zniknęła z czwartkowego wydania? Zadziałał piarowy instynkty, że powiedziała zbyt dużo? Interweniował Igor Ostachowicz, a może sam premier? Niestety, możemy się tylko domyślać - wszak o powiązaniach Agory i rządu można pisać i mówić naprawdę bardzo długo - polecamy najnowszy numer „wSieci”!
CZYTAJ WIĘCEJ: „wSieci” ujawnia: Rząd - krok po kroku - przejmuje Agorę!
I czekamy na spełnienie obietnicy z okładki - „sorry, ciężko mnie pobrudzić”! Może za tydzień się uda?
wwr
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/210291-tajemnicze-znikniecie-pani-wicepremier-co-sie-stalo-z-wywiadem-wyborczej-z-bienkowska