Graś chce wzruszyć Rulewskiego i wyborców. Prostujemy jego propagandę!

W czasie ostatniej kampanii wyborczej sztab Pawła Grasia walczył o wyborców, gdzie tylko się dało... Fot. Jan Lorek
W czasie ostatniej kampanii wyborczej sztab Pawła Grasia walczył o wyborców, gdzie tylko się dało... Fot. Jan Lorek

Platforma Obywatelska nie wynalazła leku na całe zło świata, to fakt. Ale rząd przez nią współtworzony nie zapomina o najuboższych, seniorach, osobach wykluczonych. Fakty to potwierdzają

— pisze w artykule opublikowanym przez „Gazetę Wyborczą” Paweł Graś, sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej.

GW” to jedyny dziennik, jaki przychodzi nam do głowy, który mógł zamieścić tekst byłego rzecznika rządu Donalda Tuska. Formalnie jest to odpowiedź na wywiad, jakiego Jan Rulewski udzielił w ubiegłym tygodniu „Faktowi” (jak pisze Graś, „emocjonalny” wywiad…), w którym senator PO zarzucił Platformie odwrócenie się od ludzi wykluczonych.

CZYTAJ WIĘCEJ: Jan Rulewski: Platforma porzuciła ludzi wykluczonych, bezdomnych, starszych. Platforma zdezerterowała

Faktycznie – artykuł Grasia to dość zabawnie brzmiący propagandowy manifest jednego z najważniejszych ludzi władzy. Za długi na ulotkę wyborczą, ale spełniający te same kryteria. Rulewskiego nie przekona, ale paru czytelników „Wyborczej” wątpiących w jaśnie panującą partię może przy niej utrzyma.

Zacytujmy najciekawsze fragmenty:

Wiele można Platformie zarzucić, ale nie to, że nie próbuje pogodzić skutecznej ochrony osób najsłabszych z możliwościami budżetowymi polskiego państwa.

Tak, wiele można jej zarzucić, to również. Zasłanianie się „możliwościami budżetowymi” jest jednak strzałem w Grasiową stopę, bo to PO od siedmiu lat ów budżet tworzy, chwali się znakomitą kondycją państwa i ustabilizowaniem jego wydatków, skutecznością w zabieganiu o środki europejskie itd. A państwo wciąż nie domaga? A może dopiero teraz platformerscy specjaliści od opieki nad słabymi reflektują się, o co chodzi w zarządzaniu Polską? Oto Graś pisze:

Siedem lat rządzenia wiele nas nauczyło, ale ta jedna lekcja należy do najważniejszych: dziś jesteśmy przekonani, że Polska musi być krajem, w którym wszyscy obywatele mogą się czuć bezpiecznie. To jest nasz cel, to jest nasze credo. Inna Polska nie ma sensu.

Eureka! Cieszmy się, że „dziś są przekonani” o potrzebie poczucia bezpieczeństwa w obywatelach. Nam się wydawało, że to pragnienie towarzyszy ludziom od zawsze, nawet od czasów, gdy państwa jeszcze nie istniały. Lepiej późno niż wcale…

Na dowód opiekuńczości PO, Graś przywołuje kilka argumentów:

To nasz rząd - jako pierwszy od 2004 r. - podniósł (dwa lata temu) kryteria dochodowe uprawniające do uzyskania świadczeń rodzinnych. Dzięki temu znacznie więcej rodzin może dziś korzystać ze wsparcia publicznego. Równolegle podwyższyliśmy kryteria dochodowe uprawniające do pomocy społecznej, ponownie zrobimy to w listopadzie.

Dodajmy do tych pięknie brzmiących zdań kilka liczb. Jak wyglądały te podwyżki w 2012 roku? Do świadczeń od pomocy społecznej uprawnione zostały rodziny, w których dochód na osobę wynosił 456 zł (wzrost z 351 zł). A zatem jeśli zarabiało się 500 zł na osobę, wciąż nie należały się zasiłki. Zasiłek rodzinny na jedno dziecko w wieku do 5 lat podniesiono o 9 zł (dziewięć! – dwa kilogramy cukru) z 68 do 77 zł; o 15 zł (piętnaście złotych – mniej od kilograma sera) z 91 zł do 106 zł w przypadku dzieci w wieku 6-18 lat i o 17 zł (nie wystarczy nawet na jeden podręcznik akademicki) na dziecko w wieku od 19 do 24 lat.

Kryteria uprawniające do świadczeń rodzinnych, o których Graś tak chętnie pisze, podniesiono z 539 zł na osobę w listopadzie 2012 r. do 574 zł na osobę w listopadzie 2014 r.

Robi wrażenie, nieprawdaż? Nawet cieć zarabia więcej, chciałoby się rzec…

Wróćmy do tekstu byłego rzecznika rządu:

To rząd Platformy, nie ukrywam, że pod wpływem głosu zrozpaczonych rodziców, zwiększył wsparcie dla opiekunów niepełnosprawnych dzieci.

Pamiętają Państwo, co musiało się zdarzyć, aby arogancka władza choć trochę pomogła bezradnym rodzicom? Przypominamy:

„Sorry, ale jest pan kłamcą!”, „Dlaczego pan tak pała agresją?!” Bezradny premier zderzył się z prawdziwymi problemami protestujących rodziców

Donald Tusk i brutalna prawda w ustach rodziców niepełnosprawnych dzieci. Zobacz FILM z całego spotkania i galerię ZDJĘĆ

Graś chwali się również tym:

W 2012 r. to Platforma Obywatelska przeforsowała kwotową (a nie procentową) waloryzację rent i emerytur. Zyskali na niej wszyscy emeryci i renciści otrzymujący świadczenia poniżej 1480 zł miesięcznie: dostali wyższe podwyżki, niż gdybyśmy pozostali w modelu waloryzacji procentowej.

Ile de facto wynosiły podwyżki? Maksymalnie 36 zł. A np. świadczeniobiorcy otrzymujący 1200 zł zyskali 13,40 zł. Jest za co dziękować władzy! Na ministerialny posiłek u Sowy nie wystarczyłaby nawet cała hojnie zwaloryzowana emerytura. A na marginesie dodajmy, że operację zmian w świadczeniach przeprowadzono w taki sposób, by najwięcej zyskał na tym… budżet państwa – ponad 1,5 mld zł.

Idźmy dalej. Graś próbuje chwycić za serce Jana Rulewskiego troską Platformy o najmłodszych:

To Platforma Obywatelska i PSL przegłosowały rządowy program dożywiania najuboższych, z którego skorzysta ok. 2 mln osób, w tym 1,1 mln dzieci i młodzieży. Czy wiedziałeś, Janku, że w samym tylko 2012 r. za pieniądze z rządowego programu dożywiania wydano ponad 117 mln posiłków? Czy wiedziałeś, że wynegocjowaliśmy w Unii Europejskiej 473 mln euro, czyli blisko 2 mld zł, na dodatkowe dofinansowanie żywienia? Nie zapominajmy też o programie „Szklanka mleka”: korzysta z niego 2,4 mln dzieci z ponad 14 tys. szkół.

To może coś na drugą nóżkę:

Ponad pół miliona dzieci w Polsce nie dojada, bo ich rodziców nie stać, by „zapewnić im przynajmniej w co drugi dzień posiłek z mięsa, drobiu, ryby lub odpowiednika wegetariańskiego”. Nie stać ich też, by „przynajmniej kilka razy w tygodniu kupić im świeże owoce lub warzywa” - donosi GUS.

450 tys. dzieci nie ma wszystkich podręczników, bo rodziców nie stać na ich zakup. Edukacyjne straty sięgają też zajęć dodatkowych, na które nie stać rodziców aż 1,4 mln dziec.

Z powodu biedy 530 tys. dzieci nie chodzi do specjalistów, a blisko 600 tys. do dentysty.

Ogółem na 8,9 mln dzieci w wieku 0-24 lata „na utrzymaniu” w niedostatku lub biedzie żyje 1,4 mln.

Więcej pisaliśmy o tym tutaj:

Zatrważające dane GUS o ubóstwie polskich dzieci. Ponad pół miliona nie dojada

Moglibyśmy tak Grasia punktować w kolejnych elementach jego listu do „Janka” – jak faktycznie wygląda wzrost płac i walka z bezrobociem czy opieka państwa nad najmłodszymi (jak faktycznie dostępne są dla rodzin żłobki). W zasadzie każde zdanie Grasia należałoby prostować. Wierzymy, że nie jest to konieczne, bo po siedmiu latach Polacy już tych sprostowań tak nie potrzebują, co widać w sondażach i coraz bardziej nerwowych ruchach Platformy.

CZYTAJ TAKŻE: Żenujące plakaty Platformy. Poza kabaretowym straszeniem przed PiS nic im nie zostało…

Na koniec oddajmy jeszcze dzielnemu Pawłowi Grasiowi kawałek portalu, by poruszyć wzruszone już zapewne serca Czytelników:

To, co robimy, to nasz obowiązek wobec państwa, wobec obywateli. Wiemy, że trzeba robić więcej, lepiej - ale jak każdy rząd w Europie zderzamy się też z realiami finansowymi. Dziś nie na każdy rodzaj wsparcia nas stać, choć bardzo chcielibyśmy go już dziś udzielić. Sprawa darmowych lekarstw dla emerytów i rencistów, która tak Cię oburzyła - to tylko jeden przykład takiego sporu wartości z finansowymi realiami. Mamy nadzieję, że jutro, za miesiąc, za rok – kiedy sytuacja budżetu (lub NFZ) na to pozwoli – wartości wygrają. Bo wzrost PKB nie jest dla Platformy Obywatelskiej celem samym w sobie. PKB ma rosnąć także - także! - po to, żeby państwo mogło skuteczniej gwarantować obywatelom socjalne bezpieczeństwo.

Kraj, w którym oazy luksusu sąsiadują z dzielnicami biedy, nie ma sensu. Platforma takiej Polski nie chce. Pomóż nam, Janku, zostać na tym kursie.

A my mamy nadzieję, że jutro, za miesiąc – a najpewniej za rok – kiedy sytuacja Polaków na więcej nie pozwoli – wygra rozsądek i troska obywateli o dobro państwa. Wyrażą ją przy wyborczych urnach.

Grasiowi pozostanie wówczas publikowanie w „Wyborczej” listów do byłych kolegów.

znp

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.