Olejniczak znika na pół roku z polskiej polityki - donosi „Fakt”. Były europoseł wyjeżdża do USA, gdzie będzie pracował na uniwersytecie Georgetown jako… wykładowca. Szlaki ma już przetarte, bo osiem lat temu na tej samej uczelni wykładał Aleksander Kwaśniewski.

Nie wiadomo, czy Olejniczak będzie tam zarabiał tyle co w Brukseli, czyli 35 tys. miesięcznie. Ale krzywda go raczej nie spotka, bo według tabloidu Kwaśniewski chwalił sobie robotę w Georgetown. Jak sam mówił, zgarniał tam więcej niż za czasów prezydentury.

Wyprawie Olejniczaka za ocean przyświecają jednak nie tylko cele zarobkowe. Polityk SLD zamierza się tam również czegoś nauczyć. W końcu w swojej partii uważany jest za potencjalnego kandydata w wyborach prezydenckich.

Wrócę, to będę to rozpatrywał

— zagadkowo odpowiada sam zainteresowany.

Ciekawe, czego konkretnie zamierza się uczyć Olejniczak w USA. Poglądów raczej nie zmieni, więc pewnie chodzi o sztuczki stosowane w amerykańskich kampaniach wyborczych. Warto o tym pamiętać, gdy po powrocie ze Stanów znów zabierze się za politykę.

bzm/”Fakt”