Te scenariusze są ćwiczone. Ja oczywiście daleki jestem od wizji katastroficznych,  ale tego rodzaju scenariusze są w Rosji rozpatrywane

– powiedział na antenie TVP Info gen. Roman Polko, były dowódca GROM, komentując konflikt rosyjsko-ukraiński i możliwe scenariusze rozwoju sytuacji. Czy Rosja chciałaby wywołać wojnę na skalę światową?

Jego zdaniem przekaz, który płynie z Rosji to prężenie muskułów obliczone na efekt psychologiczny.

Aby przekonać własne społeczeństwo, że kontrolujemy sytuację

– ocenił Polko. Krytycznie odniósł się do wypowiedzi Władimira Żyrinowskiego, który ostrzegł, że w wypadku konfliktu wojennego między Federacją Rosyjską a Zachodem o Ukrainę Polska i kraje bałtyckie zostaną zmiecione z powierzchni ziemi.

O ile wypowiedzi Żyrinowskiego można traktować jak wypowiedzi błazna, człowieka nieobliczalnego, to nie spotkały się dotąd z ostrą krytyką. Jednak manewry Rosji i Białorusi, które odbywały się jeszcze przed kryzysem ukraińskim, dokładnie takie scenariusze zakładały. W ich wyniku miała być użyta broń jądrowa, armia rosyjska miała znaleźć się w Polsce, zmieść z mapy Litwę, Łotwę i Estonię

– zauważył generał i dodał:

Te scenariusze są ćwiczone. Ja oczywiście daleki jestem od wizji katastroficznych,  ale tego rodzaju scenariusze są w Rosji rozpatrywane

– mówił były dowódca GROM.

Jego zdaniem, współczesna wojna to nie będzie powtórzenie I i II wojny światowej.

To będzie walka w wielu obszarach, wielu wymiarach i oczywiście działania dywersyjne, na które również musimy być gotowi

– podkreślił.

CZYTAJ WIĘCEJ: Moskwa buńczucznie grozi nam wojną: „Zmieciemy Polskę z powierzchni ziemi!”

TVP Info / mall